Wykonanie
W weekend nie miałem nic większego zaplanowanego, więc mogłem się skupić na gotowaniu nowych potraw na bloga :) Słońce coraz częściej i dłużej świeci, także i w tygodniu mam nadzieję, że
będę częściej wrzucał nowe propozycje dań. Sił po zimie i ochoty do działania z każdym
słonecznym dniem mam coraz więcej :)
Na obiad zrobiłem
pierś kurczaka z boczniakiem królewskim z zielonymi
winogronami oraz z
ziemniakami :)Połączenie wyszło bardzo ciekawe i przede wszystkim smaczne :)
Składniki :1
filet z piersi kurczaka1 boczniak królewskikilka
winogron zielonych bezpestkowych2
ziemniaki2 łyżki
oliwy z oliweknatka pietruszkiPrzyprawy :
pieprz czarnyestragonpapryka słodkaimbirkmin rzymski
Pierś kurczaka myjemy, osuszamy i oczyszczamy. Następnie kroimy na małe kawałki i przekładamy do głębokiego naczynia. Polewamy
oliwą z oliwek i dokładnie obtaczamy w niej każdy kawałek
mięsa. Przyprawiamy
pieprzem czarnym,
estragonem,
papryką słodką i
imbirem i odstawiamy na godzinę.
Kiedy mija prawie godzina od zamarynowania
mięsa, można zabrać się za resztę składników :)
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy w plastry, po czym posypujemy
kminem rzymskim. Boczniaka królewskiego myjemy i kroimy na małe kawałki.
Winogrona myjemy.
Mięso przekładamy na tackę z folii aluminiowej na 1 poziom parowaru, obok układamy
ziemniaki również na folii. Drugiego
ziemniaka jak się nie zmieści na dole układamy na 2 poziomie. Zalewamy pojemnik na
wodę wrzątkiem i włączamy urządzenie na 25 minut.
Natkę pietruszki myjemy, osuszamy i kroimy.
Po 10 minutach, czy inaczej na 15 minut przed końcem parowania, na 2 poziom dokładamy
grzyby, również na folii aluminiowej :D A po kolejnych 5 minutach obok kładziemy
winogrona :)Tak, też na folii :) Z tą folią jest tak, że nie trzeba później szorować tacek parowaru :) Kto gotuję często w nim, ten wie, że czasami ciężko idzie ich mycie jak coś przyschnie :) Ja używam dlatego folii aluminiowej, w niczym to nie przeszkadza, o ile się nie zasłoni wszystkich dziurek i zostawi się odpowiednio dużo miejsca wkoło, żeby para mogła swobodnie przepływać :) Dodatkowo
mięso robi się we własnym sosie i lepiej mi smakuje, niż jakby wszystko spływało do pojemnika na
soki.Gdy urządzenie się wyłączy,
ziemniaki przekładamy na talerz i posypujemy świeżą
natką pietruszki. Pozostałe składniki mieszamy ze sobą i również lądują na talerzu obok smakowitych
ziemniaków :)
Czekam na wasze komentarze i uwagi. Jeżeli wypróbujesz przepis, z chęcią się dowiem czy Ci smakowało i jak się udało.Pozdrawiam i smacznego.Adam