Wykonanie
To moje pierwsze blondies,czyli jasna odmiana brownies:)Byłam bardzo ciekawa smaku tejże słodkości.Zainspirowana"Brownie bliss"wybrałam wersję z
kokosem,która tak bardzo przypadła mi do gustu,że nie wyłączając piekarnika przygotowywałam kolejną porcję,tym razem brownie,na które przepis wkrótce się pojawi.Oba ciasta mają lekko kleistą konsystencję,smakują zarówno dobrze tuż po wyjęciu z piekarnika-ja zawsze próbuję takie jeszcze ciepłe ciasto-jak również następnego dnia,z
kawą lub
kubkiem mleka.W szczelnie zamkniętym pojemniku można je przechować do 5 dni.
17,5 dkg
wiórków kokosowych17,5 dkg
masła30 dkg jasnego
cukru muscovado-ja dałam ciemny,dlatego ciasto przyjęło lekko ciemniejszą barwę2
jajka1 łyżeczka ekstraktu z
wanilii20 dkg
mąki1 łyżeczka
proszku do pieczeniapo 5 dkg wiórków z białej i ciemnej
czekoladykleksik
śmietany do podania-opcjonalnie,ja pominęłamNagrzewam piekarnik do 180 st.
Kokos wysypuję na blaszkę i prażę w piekarniku przez 5 minut,mieszając,żeby się nie przypalił.
Masło rozpuszczam w garnku na wolnym ogniu(nie doprowadzam do smażenia),zdejmuję garnek z ognia i wsypuję do niego
cukier,mieszając drewnianą łyżką rozpuszczam go w
maśle.
Jajka roztrzepuję widelcem i powoli dodaję do
masła z
cukrem,następnie dolewam
wanilię.Dosypuję
mąkę,proszek,
kokos oraz wiórki
czekoladowe.Po dokładnym połączeniu składników przekładam masę do formy(najlepsza 23cm/23cm,lub zbliżona wielkością)i piekę 20-25minut,do"suchego patyczka"(ja piekłam ok.35 min.ze względu na sędziwy wiek piekarnika).Smacznego!!!