Wykonanie
przepis:4 łyżki
kaszy jaglanejpół małej
dyńkiłyżeczka sproszkowanego korzenia macakopiasta łycha
mąki migdałowej
cynamonsłodzidło (u mnie
stevia)łyżka
jogurtu naturalnegoKaszę podprażyłam i ugotowałam na wodzie razem z
dynią pokrojoną na mniejsze kawałki. Odsączyłam i zblendowałam z pozostałymi składnikami. Podałam z
jogurtem,
figą i domową granolą.Znowu czuję, że dysponuję zbyt wąskim zasobem słów, żeby oddały to, jak bardzo Wam jestem wdzięczna. Mimo że wolę nie rozlewać tutaj wszystkich swoich żali, problemów, blabla wprost, mimo że nie napisałam dokładnie o co chodzi, to czytając wszystkie komentarze, czuję, że nie jestem sama. Nawet jeżeli to "tylko blog", to ludzie po drugiej stronie są prawdziwi, większość buzi nawet już dobrze znanych. I wiem, że część z nich naprawdę szczerze obchodzi moje peplanie. Zrozumiałam to chyba dopiero wtedy, kiedy sama zaczęłam zupełnie inaczej czytać każdy post, kiedy komentarze zaczęłam pisać do konkretnych osób, które później przeczytają to 'właściwym głosem', kiedy to wszystko po prostu nabrało prawdziwego, szczerego wymiaru. Wolę nie poruszać tutaj pewnych kwestii, nawet jeżeli to Moje Miejsce. Bo przecież nawet tutaj nie zagląda tylko Nasza (...)dziestka(?), a
pewnymi sprawami średnio mam ochotę dzielić się z resztą świata... Wystarczy, że mam świadomość, że każdemu z Was z osobna
mogę się wygadać, poszukać i pocieszenia, i wirtualnych kopniaków. Wielkie DZIĘKUJĘ jeszcze raz i ukłon w Waszą stronę. Wieczorne rozmowy, przemyślenia chyba zaczynają robić swoje.Potrzebuję sobie chyba zrobić przerwę.
Daję sobie tydzień na odpoczęcie od aparatu, od wymyślania, od laptopa. Na zresetowanie się.Dziś żegnam się nieco na dłużej i mam nadzieję wrócić w świetnym nastroju i powiedzieć, że poukładałam sobie wszystkie sprawy :)Do zobaczenia!