ßßß
Czy tam marynowana, co kto woli ;) Przepis z zeszłego roku nie był idealny, więc w tym postanowiłam poszukać innego. I spodobał mi się ten, od Ani . Troszkę go zmieniłam pod moje lenistwo i oto co mam w słoikach:Składniki:3 kg papryki (czerwona, żółta, pomarańczowa)3 litry wody3 łyżki soli3 szklanki cukru3 łyżki miodu2,5 szklanki octudo słoików: 2-3 liście laurowe, 2-3 ziarenka pieprzu, "sypnięcie" gorczycy,powinno się też dodać: 2 ziarenka ziela angielskiego, 1 łyżeczka oleju rzepakowego, ale mi się zapomniało....Papryki umyć, usunąć nasiona, pokroić jak się lubi. Poupychać do wyparzonych słoików.Składniki zalewy zagotować, zalać nią paprykę. Słoiki szybko i mocno zakręcić, wstawić do piekarnika nagrzanego na 100 stopni, pasteryzować około kwadransa. Po tym czasie należy je wyjąć, odstawić do góry dnem i niech się zasysają :)Papryka po 2 tygodniach ma być już dobra. Zobaczymy co z tego wyjdzie.Wyszło mi 10 słoików 0,7l, a zalewy starczyło na te 3 kilo papryki i jeszcze jej zostało w garnku. To się chwali :)
Aha! W poszukiwaniu przepisu idealnego natrafiłam na podpowiedź jak efektywnie usunąć gniazdo nasienne z papryki. Okazuje się, że wystarczy je wcisnąć do środka ;) Jak tylko trafię na linka gdzie ja to znalazłam, to oczywiście podrzucę!
