Wykonanie
Grudzień nie sprzyja lekkim przekąskom. Zdecydowanie bardziej mnie ciągnie do ciężki dań, które pozwalają się najeść i to na dłużej niż 15 minut.Zawsze uwielbiałam kanapki i to nimi się opychałam, gdy przyszła
pora na drugie śniadanie, kolację lub po prostu szybkie zaspokojenie głodu. Na razie jeszcze nie zdobyłam ani nie upiekłam
chleba, który mogłabym jeść, więc zaczęłam skupiać się na sałatkach.Dzisiejsza jest sycąca i naprawdę smaczna. Od zwykłej sałatki ziemniaczanej odróżnia ją to, że
ziemniaki zamiast być ugotowane, zostały upieczone i mają inną konsystencję.Sprawdźcie sami!
Sałatka ziemniaczana inaczej

Składniki:(proporcji nie podaję, bo nie wiem ile było
ziemniaków... myślę, że ok 300g, ale ręki sobie nie dam uciąć)
ziemniakiogórki kiszone (mi starczył jeden)
jajka na twardo (u mnie dwa)
groszek konserwowy
majonezmusztardasól,
przyprawy do ziemniaków, odrobina
oliwyZiemniaki obieramy i obgotowujemy we wrzątku ok 5 minut. Następnie przekładamy je do naczynia żaroodpornego, skrapiamy
oliwą i doprawiamy
solą i ulubionymi
przyprawami (dobra jest mieszanka do
ziemniaków, ale można zadowolić się
słodką papryką). Pieczemy 40 minut w 180 stopniach.Gdy
ziemniaki ostygną kroimy je w kostkę. Tak samo postępujemy z
ogórkami i
jajkami. Dodajemy
groszek i sos z
musztardy i
majonezu (na 1 łyżkę
majonezu dałam 1 łyżeczkę
musztardy).Mieszamy i gotowe!P.S. Jeśli chcemy
mieć jeszcze bogatszą
sałatkę można dodać
wędzoną makrelę.

