Wykonanie
Ojejejku... Co to za muffinki! Słodki
lukier, niezbyt słodkie miękkie wnętrze i boski zapach...Te muffinki przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Postanowiłam je zrobić głównie ze względu na to, że była ciekawa jak smakuje ciasto, do którego
doda się coca-coli. Ciekawostka mi się wyjaśniła - praktycznie nie czuć, że ona tam jest, ale to nie problem.
Orzechy,
gorzka czekolada i
lukier z dodatkiem coli to wszystko czego do szczęścia potrzeba. Koniec i bomba, kto nie spróbuje ten trąba!

Potrzebujemy:280g
mąki3 łyżeczki
proszku do pieczenia1/2 łyżeczki
cynamonu80g
orzechów laskowych posiekanych1
jajko150g
brązowego cukru150 ml Coca-Coli100 ml
maślanki50g siekanej
gorzkiej czekolady125g
masłacukier puderJajko ucieramy z
cukrem i
masłem na gładką masę. Dodajemy 130 ml Coli,
maślankę i mieszamy.
Mąkę mieszamy
orzechami,
cynamonem i
proszkiem do pieczenia. Dodajemy do mokrych składników, wsypujemy
czekoladę. Mieszamy aż składniki równomiernie się połączą.Piec nagrzewamy do 180 stopni. Ciasto przekładamy do 12 papilotek umieszczonych w blasze do pieczenia babeczek. Pieczemy 20 minut.Gdy ostygną polewamy je lukrem zrobionym z reszty Coli i
cukrem pudrem. Ozdabiamy żelkami w kształcie butelek Coli i
orzechami laskowymi - u mnie w
kakaowej otoczce (Marks&Spencer).


Pychota...PS: Ładną paterę dostałam na gwiazdkę od narzeczonego? :D