Wykonanie
No!!Ma się te smaki...Smaki
mogę sobie
mieć, ale i chęci by się przydały do robienia...a tu jedno co chodzi po głowie, to laabaaa!!Wpadł mi do głowy jednak sernik na zimno, ale w wersji minimum, że tak
powiem...czyli bez żadnych
biszkoptów,
serków i innych takich...noo, ewentualnie
galaretka i jakoś
owoc, żeby nie było za mdło;)Deser szybki, zapewniam, bardzo smaczny, idealny na tą
porę, idealny na spotkanie z funfelą;)Przygotowanie: 15 minut + mrożenieKoszt: ok 10 złSkładniki:sernik na zimno Gellwe
galaretka agrestowaagrest - kilkanaście kulek600 ml schłodzonego
mleka500 ml wrzątkuDo wysokiego naczynia wlewam zimne
mleko, dosypuję opakowanie sernika błyskawicznego Gellwe, postępuję wedle rad producenta.Do dwóch wysokich szklanek i dwóch małych salaterek wykładam otrzymaną masę, wyrównuję ją, wkładam do lodówki na minimum godzinę.W tym czasie zagotowałam
wodę - 500 ml - wlewam ją do garnka, następnie dodaję
galaretkę, mieszam, odstawiam do wystygnięcia.W
między czasie myję
agrest, obieram ogonki.po czym raz jeszcze
daję do lodówki, żeby
galaretka stężała.Smacznego;)



*** fajne jest to, że nie trzeba babrać się z formami, dzielić na kawałki, które nie zawsze wyglądają apetycznie, a tak każdy z gości na przykład ma swój "pucharek" i zajada;))