Wykonanie
Kto z nas nie lubi słodkiego smaku?Słodki smak podobno już w łonie
matki wywołuje uśmiech
płodu (wiadomo, że dziecko w brzuszku mamusi czuje smaki poprzez płyn owodniowy, który odzwierciedla to co mama zjada). Dzieciom najczęściej wszystko się dosładza, bo chętniej zjadają, ale czy to konieczne? Moja córka lubi słodki smak, ale częściej
jada jogurt naturalny,
jabłka,
mandarynki,
brokuły i
marchewkę niż kupne
słodycze.

Ostatnio często spotykam się z pytaniem:Czym słodzić?KALORYCZNA
SŁODYCZCukier to inna nazwa węglowodanów szybko podnoszących glikemię, o wysokim indeksie glikemicznym, nie zalecanych nikomu w nadmiarze. Szczególnie na
cukry powinni uważać diabetycy. Producenci
cukru mają wiele pomysłów w jaki sposób pomóc konsumentom wyzbyć się
oporów przed spożywaniem
cukru. Nie oszukujmy się jednak -
cukier nie jest zdrowy, nawet ten nierafinowany zawiera jedynie znikome ilości
soli mineralnych, które nie mają większego znaczenia - a
cukier niestety często ma.Co spotkamy na sklepowych półkach? Kryształ,
cukier puder,
cukier kandyzowany - pozbawiony zupełnie wartości odżywczych proszek lub kryształek. Nieważna jest jego konsystencja - w proszku czy w kostkach to nadal puste kalorie i wysoki indeks glikemiczny.
Cukier trzcinowy jest otrzymywany z trzciny cukrowej, ma złocisto brązowy kolor i karmelowy aromat. Za sprawą produktu ubocznego produkcji
cukru - melasy, nie jest pozbawiony
soli mineralnych. Melasa również odpowiedzialna jest za
miodowy kolor i charakterystyczny smak tego rodzaju
cukru.
Cukier demerara to nierafinowany
cukier trzcinowy z dodatkiem melasy, delikatny w smaku. Duże kryształki tego
cukru ładnie prezentują się na deserach.
Cukier muscovado to również nierafinowany
brązowy cukier trzcinowy o bardzo ciemnej barwie, która jest zasługą dużej zawartości melasy. W smaku słodko-gorzki, o lekko słodkawym aromacie.Niech nas nie zwiodą fikuśne nazwy. Wyglądają co prawda bardzo intrygująco, ale słowo "
cukier" jest ważniejsze -
cukier to
cukier.Fruktoza jest substancją o jedną trzecią słodszą od zwykłego
cukru (sacharozy). Można zatem stosować jej odpowiednio mniejszą ilość do słodzenia, jednak jest wysokokaloryczna, a używana w nadmiarze może podwyższyć poziom "złego" cholesterolu LDL i cholesterolu ogółem. Należy uważać na produkty "light" lub "bez
cukru", a na których widnieje coś w stylu "dla diabetyków - słodzone fruktozą", bo oznacza to, że producent nie żałował i dosypał kalorycznej fruktozy zamiast kalorycznego
białego cukru. Niby mniejsze zło, ale jednak.
Słodycz w płynie - można stosować
miód,
syrop skrobiowy,
syrop klonowy (ostatnio spotkałam uzyskiwany z
syropu klonowego cukier w proszku) i
soki owocowe. Zawierają one bardzo różne
cukry, nie można odmówić nieocenionych wartości
miodu, ale w ogólnym bilansie energetycznym należy je traktować po prostu jako
cukry.Pozostałe substancje słodzące takie jak mannitol,
ksylitol, laktitol, sorbitol, maltitol i izomalt są średnio o połowę mniej kaloryczne od scharozy (zwykłego
białego cukru). Wykorzystuje się je szeroko, wystarczy czytać etykiety. Są mniej słodkie od
cukru, więc zazwyczaj używa się ich w dużych ilościach, aby uzyskać prawdziwie słodki smak."Nie zawiera
cukru" - często produkty spotykane na sklepowych półkach noszą na opakowaniu taki napis. Jednak należy traktować go z rezerwą, to że produkt nie zawiera
cukru nie oznacza że jest wolny od węglowodanów. Oznacza to tylko, że producent nie wsypał
białego cukru, mógł jednak użyć innych kalorycznych substancji. Jeśli nawet w produkcie nie ma węglowodanów, to nie oznacza że nie jest pełny tłuszczu - najczęściej brak jakiegoś składnika (w tym przypadku węglowodanów) jest rekompensowana dodatkiem innego (najczęściej tłuszczu).NISKOKALORYCZNA
SŁODYCZZacznę od najpopularniejszych sztucznych słodzików dostępnych w naszych sklepach. Aspartam, AcesulfanK, Cyklaminian, Sacharyna, Sukraloza - takie słodziki najczęściej spotkamy na sklepowych półkach. Co o nich powinniśmy wiedzieć?Aspartam jest jakieś dwieście
razy słodszy od zwykłego
cukru. Jest to słodzik bardzo często stosowany w napojach typu light. Jest nieodporny na działanie temperatury, więc nie nadaje się do gotowania i pieczenia.Acesulfan K podobnie jak aspartam jest jakieś dwieście
razy słodszy od
cukru, w odróżnieniu jednak od niego jest odporny na działanie temperatury - nadaje się zatem do pieczenia i gotowania. W sklepach można go kupić pod różnymi nazwami handlowymi w postaci proszku lub też płynu.Cyklaminian - trzydzieści
razy słodszy od
cukru, jest odporny na ogrzewanie więc również może być stosowany do pieczenia i gotowania. Jest dostępny w postaci tabletek, proszku i płynu (można kupić słodziki z np. cyklaminianem
sodu).Sacharyna jest od dwustu nawet do siedmiuset
razy słodsza od
cukru. Jej wadą jest niestety gorzki, metaliczny posmak.Sukraloza jest sześćset
razy słodsza od
cukru. Odporna na wysokie jak i niskie temperatury - nadaję się do pieczenia i gotowania, a także mrożenia.Podane powyżej słodziki są pochodzenia syntetycznego, innymi słowy - pochodzą z chemicznego laboratorium i z naturą niewiele mają wspólnego. Mają różną budowę chemiczną i różnie reagują na działanie temperatury. Do pieczenia i gotowania nie należy używać tych nieodpornych na działanie temperatury. Niektóre mogą nadać potrawom gorzkawy posmak, lub też użyte w nadmiarze mogą nadać zbyt dużo
słodyczy. Syntetyczne słodziki używane w nadmiarze są także oskarżane o działanie rakotwórcze, nie zalecam więc korzystania z nich przewlekle i codziennie. Myślę, że nic się nikomu nie stanie, jeśli upiecze od święta ciasto zastępując całość lub część
cukru słodzikiem na bazie sukralozy, a ciasto straci na wartości kalorycznej.Czy istnieje naturalna niskokaloryczna substancja słodząca? Otóż odpowiedź brzmi TAK .
Stewia to słodka, zielono-liściasta roślina, pochodząca z lasów
Brazylii i Paragwaju, znana i doceniana wśród Indian, którzy od wieków stosują ją jako substancję słodzącą oraz lek na takie dolegliwości jak otyłość, cukrzyca, nadciśnienie, jak również stany depresyjne i przewlekłe zmęczenie. W
Brazylii stosowana również w celu obniżenia ciśnienia, wzmacniająca
serce i działająca moczopędnie.
Stewia ma szerokie zastosowanie, szczególnie polecana jest dla diabetyków oraz osób dbających i sylwetkę. Nie posiada tłuszczu ani
cukru, a jest dwieście, a nawet czterysta
razy bardziej słodka niż sacharoza. Smak
stewii nieco różni się od znanego nam smaku
cukru, proponuję spróbować i ocenić - m i osobiście bardzo odpowiada, a mając na względzie to, że
stewia ni e ma kalorii i nie podnosi poziomu
cukru, to jest wręcz idealna.
Słodycz stewii jest odporna do temperatury 140 C, a pomiędzy 140-180°C następuje jedynie częściowy jej ubytek, może być zatem z powodzeniem stosowana opró cz słodzenia
napojów, także w wypiekach. W sprzedaży można spotkać liście
stewii (aby posłodzić
herbatę wystarczy wrzucić listek czy dwa tej słodkiej rośliny), nasiona (samodzielnie można wyhodować
stewię na własnym parapecie), susz mielony, a także troszkę bardziej przetworzony proszek, albo tabletki. W Polsce można j ą kupić od n iedawna i nie jest jeszcze aż tak popularna jak chemiczne słodziki, ale myślę że to kwestia c zasu. Kupując
stewię warto spo jrzeć na jej skład, gdyż czasami się zdarza, że zamiast 100%
stewii producent część słodkiego proszku zamienia na nośnik smaku, np. maltodekstrozę.Czy istnieje uniwersalna receptura najlepszego, najzdrowsze go i polecanego słodkiego smaku? Niestety, takiej nie ma . Tyle gustów, ile podniebień . Fakt em jest, że słodki smak lubimy, intensywność to kwestia indywidualna. W myśl zasady - co za dużo, to niezdrowo - nadmiar
słodyczy szkodzi. Generalnie składniki po karmowe po
winn o się przyjmować w określonych ilościach (po to są normy żywieniowe) i nawet te najbardziej wartościowe (np. witaminy) można przedawkować. Dlatego należy znaleźć złoty środek, jeśli już musimy słodzić, to r óbmy to "z głową", aby nie ucierpiało na tym to, co mamy najcenniejsze - zdrowie.