Wykonanie
Na szlaku najlepszej pizzy w
Krakowie, zdecydowanie nie mogło zabraknąć tego miejsca. Miejsca, które znajduje się w chyba najdziwniejszej szerokości geograficznej naszego miasta jeśli o gastronomię chodzi. Tuż za
mostem przy Jubilacie ale jeszcze nie na Rynku Dębnickim. Pizza Garden podbiła moje
serce każdym detalem!Lokal jest niewielki, chociaż od mojej pierwszej wizyty rozwinął się o altanę zyskując kilka dodatkowych stolików. Wnętrze - mówiąc łagodnie - skupia raczej uwagę na jedzeniu i kiedy mój Mąż (jeszcze wtedy zalotnik) zabrał mnie tam pierwszy raz pomyślałam, że zwariował. Na pierwszy rzut oka Pizza Garden kompletnie nie nadaje się na randkę. Pizzeria nie jest ani ładna, ani designerska - nie
będę Was czarować. Na dodatek po raz pierwszy w
Krakowie zdarzyło mi się stać i czekać na stolik w kolejce jak za czasów PRL-u! Kiepski początek co? Jednak smak pizzy, wybór
piwa, oddanie i pasja z jaką prowadzone jest to miejsce, nie dość, że rekompensuje całą resztę, to sprawia, że ta pizzeria ma swój niepowtarzalny, offowy klimat.Sposób podania pizzy oraz jej smak skojarzył mi się z pewną knajpką, w której
jadłam pizze w USA. Miejsce genialne, totalnie nie przypominające włoskich knajpeczek. Pizza podawana na blachach podgrzewanych świeczką, olbrzymia, kwadratowa, z najlepszymi składnikami, dużym wyborem
oliw a do tego
piwo pszeniczne. To, co łączy te dwa lokale to podobny sposób podania i rozmiaru pizzy, genialne
oliwy (np: orzechowa) i świetne
piwo. Kiedy ugryzłam kęs miałam swoiste deja vu. Niesamowite jak smak może przywołać w pamięci przyjemnie spędzone chwile.Pizza Garden też jest inspirowana Stanami Zjednoczonymi. W menu znajdziecie kilka propozycji dedykowanych wpływom z Nowego Jorku, gdzie właściciel miał okazję pracować i poznawać tajniki amerykańskiej pizzy. Poszukiwacze smaku
natkną się na Greckie dobroci. Entuzjaści Włoch nie zawiodą się na genialnych czterech kompozycjach ze składników o najwyższej jakości. Wiem, bo miałam możliwość "pogmerania" na zapleczu pizzerii. Właściciel, który jest praktycznie codziennie na miejscu, i który dogląda każdej jednej wychodzącej z pieca pizzy, to prawdziwy pasjonat jedzenia z najwyższej jakości składników. W jego lodówce znalazłam
oliwki o niepowtarzalnym smaku i aromacie, uwierzcie nie mają nic wspólnego z tymi, które znacie ze sklepu. Kawał świeżej
szynki parmeńskiej,
parmezan, włoska
kiełbasa - do dziś cieknie mi ślinka kiedy o nich myślę.Świetnym rozwiązaniem jest możliwość dzielenia pizzy. Mogłam zasmakować w DIAVOLA (26zł/32zł) z pikantnym
salami i
płatkami ostrej
czerwonej papryki oraz łagodną grecką KAPITAŃSKĄ (26zł/35 zł) z
fetą,
rucolą i
czerwoną cebulą. Nie mogłam sobie odmówić nowojorskiej MEAT LOVERS (36zł/45zł) z pepperoni włoską
kiełbasą i
szynką parmeńską połączonej z BRONX (22zł/29zł) z
pieczarkami i
cebulą. Do tego pyszne, czeskie
piwko pszeniczne pochodzące z małych, lokalnych browarów, na które stawia Pizza Garden. Ilość i rozmiar dużej pizzy nas pokonał.Ciasto, składniki, piec ceglany, pasja, determinacja i entuzjazm właściciela to składniki tej jednej z najlepszych pizz w
Krakowie. Warto odstać swoje w kolejce aby przekonać się jak powinna smakować pizza!


