Wykonanie

Odkąd mam w domu szybkowar częściej zdarza mi się gotować strączkowe - gotują się znacznie krócej i zawsze są dogotowane (w przeciwieństwie do tradycyjnego gotowania w zwykłym garnku, gdzie czasami
fasolka czy
ciecierzyca po dwugodzinnym gotowaniu były jeszcze twardawe). Tym razem wykorzystałam mój szybkowar do ugotowania
ciecierzycy, która wylądowała w zupie. Niektóre ziarenka trafiły jednak bezpośrednio do małego brzuszka - okazało się, że moja młodsza córeczka uwielbia jeść takie "kuleczki". Zupa wyszła bardzo smaczna, nieco orientalna dzięki użytym
przyprawom (
kurkuma,
garam masala,
kmin rzymski,
kolendra). Wzbogacona o mikroelementy, których źródłem jest
glon hijiki.Składniki (na 5-6 porcji):1 mały
por, drobno posiekany2 średnie
marchewki, pokrojone w kostkę1
pietruszka, pokrojona w kostkę1/2 małego
selera, pokrojonego w kostkę2 czubate łyżki
przecieru pomidorowego1 szkl suchej
ciecierzycy (namoczonej przez noc i ugotowanej w osolonej wodzie)2 łyżki
glonu hijiki, namoczonego na min. 10 minut w 1/2 szkl
wodyok. 2l wrzątku1 łyżka
oliwydo podania:
pietruszka oraz
olej lnianyprzyprawy:
kmin rzymski,
kurkuma,
garam masala,
kolendra (użyłam suszonej),
sól morska,
pieprz cayenneNa
oliwie podsmażyłam
pietruszkę,
marchew,
seler i
pora; zalałam wrzątkiem i dodałam
przyprawy. Gotowałam na wolnym ogniu przez 15-20 minut. Pod koniec dodałam
glon (razem z
wodą, w której się namaczał).Połowę ugotowanej
ciecierzycy przełożyłam do naczynia do miksowania, dolałam trochę gorącej zupy,
przecier pomidorowy i zmiksowałam blenderem ręcznym na gładką pastę. Dodałam do pozostałej zupy i wymieszałam. Do gotowej zupy przełożyłam pozostałą
ciecierzycę.Podawałam z dodatkiem
pietruszki (można też użyć świeżej
kolendry) i
oleju lnianego (dodaję go zawsze po lekkim ostudzeniu zupy, by nie zniszczyć jego cennych składników).