Wykonanie
Jak tylko usiadłam za biurkiem w pracy poczułam pulsujący ból głowy i dreszcze. Choroba się zaczęła. Wypiłam aspirynę i zrobiło mi się nieco lepiej. Jednak perspektywa powrotu do domu i gotowania skomplikowanego obiadu zaczęła mnie osłabiać i paraliżować. Nie miałam w lodówce rosołu dla niejadka i potrzebowałam czegoś na szybko. Po oczach i plątaninie w zeznaniach wiedziałam, że na pewno nie jadł drugiego dania w przedszkolu. Potrzebowałam coś co zje on i mi też będzie odpowiadać.Naleśniki! Tylko, że ja nie miałam ochoty na takie z samym
cukrem pudrem, tym przecież nie da się najeść, poza tym są za słodkie. Niejadek jednak takie preferuje, chyba, że w przedszkolu, to wtedy i z
serem, i z
dżemem, i chyba ze wszystkim zje, ale w domu... Trudno. Byłąm skazana na naleśniki, które swoją
drogą bardzo lubię i robię je ekspresowo, a co najważniejsze mniej śmierdzą niż placki ziemniaczane. Przepis na naleśniki podałam już kiedyś w
poście Proste jak naleśnik.Zostaje kwestia farszu. Postawiłam na
kurczaka i
szpinak. Widziałam ostatnio jakieś zdjęcie rolady z tymi składnikami i jakoś mi ich zestawienie w pamięć zapadło. Do przygotowania szybkiego farszu potrzeba:300g
piesi z kurczaka300g rozdrobnionego
mrożonego szpinakukilka kawałków
pomidorów suszonych2 ząbki
czosnkuolejsólczarny pieprzparmezanKurczaka pokrojonego w drobną kostkę podsmażyłam na
oleju na złoto kolor. Wrzuciłam
szpinak na patelnię i wszytko mieszałam, kiedy
szpinak się całkiem roztopił i zaczął bulgotać dodałam drobno pokrojone
pomidory suszone i wycisnęłam
czosnek. Od czasu do czasu musiałam dolewać trochę
wody, szybko wyparowywała. Na koniec przyprawiłam
solą,
pieprzem i posypałam startym
parmezanem. Wymieszałam i miałam obiad gotowy w 20 minut, a co ważniejsze każdy jadł to co chciał.