Wykonanie

Nie wiem jak Wy, ale mnie dopadło dziś jakieś potworne zmęczenie :-( Ziewam i ziewam jak oszalała, wypiłam całe morze
kawy i nic... posiedzę jeszcze chwilę i idę się zregenerować przed jutrem... lub prościej: spać ;-) Pewnie ta huśtawka pogodowa tak na mnie działa - ciepło, zimno, duszno, pada... kto by nadążył za tym...Do tego ciśnienie podniosła mi właścicielka ogromnego psiska, które ma pysk na wysokości buźki mojego dziecka, a ona przechadza się z nim bez smyczy, że o kagańcu nie wspomnę... Ja naprawdę nie mam nic przeciwko zwierzętom, ale kiedy zaczynają stanowić realne zagrożenie dla mojej córki to jakoś całe moje opanowanie
daje w łeb! A paniusia idzie 3 - 4 metry przed psem, a ten dochodzi do wszystkich, których mija... Niedaleko bloku jest lasek, jest łąka, może tam doprowadzić pupila i niech go sobie puszcza gdy nie ma nikogo, ale przed blokami są małe dzieci, nie tylko moje jedno, ale wiele innych... Czy tak trudno zrozumieć, że tego psa może jakieś zachowanie nieświadomego malucha sprowokować? Ale to tylko
pies -usłyszałam, gdy moje dziecko darło się w niebogłosy, bo piesek ją powąchał, a pani właścicielka nie widziała w tym nic złego...
Kurczę, moje dziecko to nie jakiś kąsek, który można obwąchać, tylko żywy mały człowiek, który właśnie kształtuje swoje poczucie bezpieczeństwa...Dlatego chwila relaksu w Waszym towarzystwie to sama przyjemność :-) Na spotkanie proponuję Wam
żeberka, które w ten sposób są w moim domu rodzinnym przygotowywane od zawsze :-) Wąski wachlarz przypraw i
cebula - ot, cała
magia jak wydobyć idealny smak z
mięsa :-) U nas znikają za każdym razem do ostatniego kęsa i nie ważne jaka ilość jest przygotowana :-) A jak będzie u Was?SKŁADNIKIok. 1 kg
żeberek mięsnych3
cebule (raczej większe)2 łyżki
smalcusól,
pieprz2 - 3
listki laurowewoda
Żeberka myjemy i dzielimy na części - w każdej pozostawiamy jedną kostkę. Na rozgrzanej patelni rozpuszczamy
smalec i na gorący układamy
mięso - obsmażamy z każdej strony na złoty kolor, a następnie zdejmujemy i zabezpieczamy przed wystygnięciem.
Cebulę obieramy, kroimy na ćwiartki, a te w plasterki. Na tłuszcz, na którym smażyły się
żeberka, wkładamy
cebulę i smażymy aż lekko zbrązowieje - cały czas staramy się mieszać, chociaż jeśli niektóre kawałki obsmażą Wam się zbyt mocno, to nic złego się nie stanie ;-) Do podsmażonej
cebuli dodajemy
przyprawy - mieszamy, dolewamy tyle
wody, by przykryła całą
cebulę (ale nie przesadźcie, bo
potem będzie musiała bardzo długo odparowywać). Układamy
mięso, zmniejszamy płomień, przykrywamy i dusimy w ten sposób 40 - 60 minut (w zależności od grubości kawałków
mięsa); po 40 minutach sprawdźcie widelcem czy
mięso jest miękkie, jeśli tak zdejmujemy pokrywkę, zwiększamy płomień i odparowujemy
wodę, by uzyskać pożądaną gęstość sosu.

Gotowe
mięso podajemy z
ziemniakami lub
pieczywem (w tych wersjach smakuje najlepiej!), do tego
ogórek kiszony... pycha!