Wykonanie
Pewnie pamiętacie moje nieudane próby zaprezentowania słodkich wypieków na blogu? Pamiętacie??? Szkoda, miałam nadzieje, że zapomnieliście o mojej kompletniej porażce. Pamiętacie też pewnie, że obiecałam nigdy więcej nie zabierać się za pieczenie? No cóż,
kłamałam!Znalazłam gdzieś na blogu kulinarnym przepis na szybkie
cynamonowe zawijaki. Sprawa bardzo prosta, tnie się
ciasto francuskie w paski, smaruje roztopionym
masłem, posypuje
cukrem i
cynamonem, zwija w
ślimaka i gotowe. I tu zakwitła mi w głowie myśl, przecież takiego przepisu nie można popsuć. Musi się udac. Zanim
doszłam do kuchni to stwierdziłam, że mam
migdały to zrobię je z
miodem, a dla Sznupka zrobię z
czekoladą. W garnku na małym gazie ogrzałam
migdaly,
miód i
masło, w drugim
kakao z
masłem i
cukrem. Oczywiście musiałam coś zrobić po swojemu i zamiast najpierw pociąć w paski i delikatne zwinąć w
ślimaka, to najpierw zwinęłam w rulonik, a później cięłam. Zapach z piekarnika był boski, ale w środku wyszedł
leki zakalec, mimo to byłam z siebie dumna. Opowiedziałam o moich sukcesach siostrze, siostra stwierdziła, ze
zrobi z nutellą i posypie
cukrem pudrem. Jak mówiła ,tak też zrobiła. Jej wyszły perfekcyjnie.Chciałam zrobić zdjęcie, ale nie zdążyłam. Postawiłam wielki talerz na
stole i mówię do Sznupka, żeby sobie zjadł do
kawki i wyraził opinie.- hmninnami Sznupciuu jakie dobre, pychaaa- no ale zakalec w środku? - mówię z kwaśną miną- jaki zakalec, te
migdały rozpuszczaja się w ustach!- ale pyszne, możesz takie codziennie robić- hmmnn mniaamiPo 15 minutach...- ojjej- uffff- ochh- ale się zapchałem!- gdzie ciastka?- zjadłem, powiedziałaś, że to do
kawy.- ale nie wszystkie!!! Przecież pękniesz!- oj tam zaraz pęknę. Ułoży się.No to mi Sznupek dodał otuchy i zachęcił do dalszych eksperymentów. Dzisiaj postanowiłam trochę bardziej się przyłożyć i moi
drodzy...stworzyłam perfekcyjne francuskie
ciastka. Teraz
siedzę, głowę zadzieram, pierś wypinam jak się da i patrze na moje arcydzieło. Patrze, bo jeść nie
mogę. Powiedzcie mi, jak wy sobie radzicie z pokusą ciaglego próbowania??? Ja co chwile maczałam łyzke w
migdałowym miodzie, zagryzałam
gruszką, oblizywałam łyzke po nutelli, wylizywałam garnek. Na sama myśl robi mi się niedobrze. Tez tak macie?A więc proszę mnie teraz chwalić i podziwiać. Udało mi się zrobić ciasto - nawet zjadliwe i całkiem smaczne.Pierwsze koty za płoty..:)Ważne aby ciasto było prosto z lodówki, można je odrobinę rozwałkować, aby nabrało oddechuJedną część
ciasta francuskiego pocięłam na paski i posmarowałam nutellą, zrobiłam też kwadraciki i kieszonki i sakiewki. Druga część ciasta wypełniłam pokrojoną
gruszka i zalałam
miodem z
migdałami.DO piekarnika rozgrzanego do 190C na 15-20 minut. Ciasto można posmarować też po wierzchu roztrzepanym
jajkiem, żeby ładniej wyglądało i ozdobić
migdałami.Połączenie
migdałów,
gruszki i
miodu to mistrzostwo świata. Cały dom tak pięknie pachnie, że pozamykałam okna, żeby aromat za szybko nie uciekł.