Wykonanie
Witajcie :) Przed świętami czasem nie nadążamy za własnymi myślami.U mnie właśnie tak jest a przykładem tego są te
ciasteczka. Tak prawdę mówiąc miały być eklerki, lub ptysie ale po ugotowaniu ciasta parzonego, w pośpiechu, całe opakowanie
jajek wylądowało na podłodze i aby jedno się uratowało, na zakupy nie chce się jechać bo zimno i tak właśnie powstały smaczne, chrupiące, ale nie kruszące się ciacha.
Składniki:250 ml
wodypół kostki
margaryny2 szklanki
mąki pszennej tortowej1 płaska łyżeczka
proszku do pieczenia1
jajkoszczypta
solidodatki:1 duże
jabłko100 g
rodzynek1 łyżka
miodu1 łyżka
soku z cytryny1 łyżeczka
cynamonuWodę gotujemy z
margaryną i
solą. Do gotującej dodajemy jedną szklankę
mąki i energicznie rozcieramy grudki.Do wystudzonej masy dodajemy jedno
jajko i drugą szklankę
mąki oraz
proszek do pieczenia, zagniatamy ciasto.Dzielimy ciasto na dwie części.
Jabłko obieramy kroimy w kostkę, dodajemy
rodzynki,
sok z cytryny,
miód oraz
cynamon, mieszamy.Jedno ciasto wałkujemy na cienki placek, wykładamy
jabłka, przykrywamy drugim cienko rozwałkowanym
ciastem, dociskamy.Placek kroimy na mniejsze, takie pięciocentymetrowe kawałki.Pieczemy 20 minut w 170 stopniach na złoty kolor.