ßßß
Właściwie ten przepis powinienem nazwać "penne wyzwalające". Wyzwalające, bo akurat gdy konsumowałem ostatnie elementy tego wspaniałego posiłku dowiedziałem się, że moja sesja dobiegła końca. Długie, smutne i nieprzyjemne wieczory w końcu zwieńczone zostały upragnionym zaliczeniem. Być może to nie gumisiowe gumijagody , to nie papajowski szpinak i w końcu to nie magiczny napój Asterixa i Obelixa wetknie w Was dodatkowe siły i szczęście, a właśnie penne z kurczakiem, które znaleźliście na naszym blogu.Nie pozostaje mi nic innego, jak przedstawić Wam przepis na to szczęściodajne jadło :)Potrzebujemy:- 450 g pieczarek- paczka szpinaku- 1 filet z kurczaka- 4 ząbki czosnku- makaron penne- 1 cebula- pół papryki- 4 plastry salami- sól, pieprz, papryka- odrobina olejuPrzygotowanie:Najpierw kroimy filet z kurczaka na stosunkowo nieduże kawałki. Następnie obieramy wszystkie warzywa i kroimy w kostkę. To samo czynimy ze szpinakiem (najpierw dokładnie myjemy). Przechodzimy do smażenia. Najpierw na wolnym ogniu podduszamy kurczaka, po kilku minutach dodajemy do niego drobno posiekaną cebulę. Następnie na patelni ląduje czosnek, a ok. 6 minut później szpinak i salami. Jako ostatnią dodałem paprykę. Nie chciałem, aby za bardzo zmiękła, ma stanowić taki twardawy i kontrastujący z miękką resztą element.Następnie wszystko przyprawiamy. Nie bójcie się sypnąć więcej. Ja zaryzykowałem i machnąłem na tzw. "wykręcenie ryja". W połączeniu z makaronem smak ewidentnie przygasł i było - można powiedzieć - w sam raz.Penne wrzucamy na gotującą się, osoloną wodę. Na opakowaniu od mojego makaronu sugerowali, aby gotować go przez 10 - 12 minut. Tak też zrobiłem i było ok, także stosujcie się do instrukcji podanych na opakowaniu.To wszystko. Obiad jest gotowy. Z tych składników wyszła mi kolacja i jeszcze sporo zostało na śniadanie, a uwierzcie, że kto jak kto, ale ja potrafię dużo zjeść :)Polecam szczerze,R.