Wykonanie
Ostatnio więcej mnie offline niż online. Tak bardzo chciałam wyjątkowego listopada i naprawdę go dostałam. Ten miesiąc było nie tylko wyjątkowy, ale też zakręcony, pełen niespodzianek i sprawił, że wszystko stanęło na głowie. Ale to właśnie lubię. Niespodzianki i duże zmiany.Ostatnie dni pachniały u mnie przede wszystkim
mandarynkami,
pomarańczami i
herbatą z grubymi plasterkami
imbiru, posłodzoną
miodem. Razem z nadejściem zimnych dni ukochane kapelusze zamieniłam na równie fajne czapki z pomponami i grube szale, najlepiej w kratę. Włosy zaczęłam zaplatać w warkocz, bo przecież tak tak bardzo się plączą. Jakaś część mnie wciąż jeszcze buja w obłokach i tęskni za ciepłym lipcem, ale druga nie może się doczekać tego, co będzie się działo od teraz, bo od teraz wszystko zapowiada się ciekawie. Staram się zebrać jak najwięcej dobrych chwil- kupiłam nowy pamiętnik, który tak jak ten poprzedni chcę zapełnić tylko dobrymi wspomnieniami.Na dużo teraz czekam, a oczekiwanie to przecież najwspanialsza przyjemność, więc nawet zima mi nie straszna ♥Składniki:80g
masłaskórka starta z 2
pomarańczy1
jajko1 łyżka melasyok. 2 cm świeżego
imbiru startego na tarce3 łyżki
cukru1 opakowanie
cukru waniliowego2 łyżeczki
imbiru w proszku1/4 łyżeczki
proszku do pieczenia200-210g
mąkiZe wszystkich składników zagnieść elastyczne ciasto. Formować z niego kulki, rozpłaszczać widelcem i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopnie przez ok. 15 minut.