ßßß
Po pierwsze nie lubię czekolady . Rzadko się to zdarza, ale jednak. Genetycznie uwarunkowane? Moja mama i siostra tez nie lubią czekolady. Nie lubię, ale mogę łaskawie spróbować. Żadne polewy, żadne czekoladki i czekolady nie ekscytują mnie ani trochę.Po drugie nie jadam chleba ze słodkimi dodatkami . Wyjątek, to bardzo świeży chleb, z bardzo świeżym masłem i z miodem, też najlepiej prosto z ula.Wniosek : Mój wzrok nie zatrzymałby się dłużej na przepisie, który łączy chleb z czekoladą. Ale pomysł Anny polegał na tym, że najpierw zgłaszamy chęć udziału w akcji, a potem dopiero dostajemy tajny do tej pory przepis. Oczywiście mogłam się wycofać, ale udzielił mi się entuzjazm pomysłodawczyni i ten przepis...zaintrygował mnie. Mała ilość miodowej słodyczy i gorzka czekolada w cieście zakwaszonym. Zaciekawiło mnie, co to będzie za efekt smakowy.
Włoski chleb czekoladowyZaczyn30 g zakwasu35 g maki chlebowej20 g wodyZmieszać składniki. Powstanie gęste ciasto. Zostawić na blacie kuchennym na 8-10 godzin.Ciastocały zaczyn400 g mąki chlebowej250 g wody4 łyżki miodu1 łyżka ekstraktu waniliowego4 łyżki kakao w proszku1/4 łyżeczki drożdży instant10 g soli80 g czekolady w postaci łezek, czipsówWszystkie składniki - z wyjątkiem chispów czekoladowych - zagnieść razem dokładnie, aby rozwinął się gluten. Wyrabiać ok. 8-10 minut. Odstawić na 5 minut, aby ciasto "odpoczęło", a następnie dodać czekoladę i dokładnie zagnieść - ok. 1 minuty.Przełożyć ciasto do dużej, lekko natłuszczonej misy, nakryć folią i odstawić do wyrośnięcia na ok. 2 godziny. Czekać cierpliwie. Ciasto powinno ładnie wyrosnąć. Może potrzebować więcej czasu.Wyrośnięte ciasto przełożyć na lekko oprószony mąką blat i podzielić na dwie części. Każdą z nich uformować na kształt kuli i odstawić, by odpoczęły na kolejne 30 minut.Po tym czasie nadać ciastu pożądany kształt - podłużnego lub owalnego bochenka, jak kto woli. Przełożyć do koszyka lub formy - w zależności od tego, w czym chleb będzie pieczony.Koszyk powinien być wyłożony ściereczką oprószoną mąką, a forma wysmarowana olejem i oprószona - najlepiej otrębami. Odstawić do końcowego wyrastania na 2,5 godz. - 3 godz. Chleby powinny dobrze wyrosnąć. Ponownie, należy dać im na to czas i cierpliwie czekać, jeśli rosną za wolno.Piekarnik nagrzać do temperatury 205 stopni. Na dno piekarnika wstawić żaroodporne naczynie wypełnione wodą - będzie parowała w trakcie pieczenia, dzięki czemu skórka stanie się chrupiąca.Piec 35-40 minut. Można sprawdzić patyczkiem czy chleb jest już gotowy.Upieczony chleb studzić przynajmniej 1 godzinę.
Efekt zaskakujący. Smak nieoczekiwany i niepowtarzalny. Skórka chrupiąca. Zapach w całym domu wspaniały. Domownicy z nosem przy piekarniku.Ja jadłam kromki niczym nie ulepszane. Bardzo smakował mi z kawą z mlekiem. Dobry był też z konfiturą wiśniową. Dobrze komponował się z masłem orzechowym. Maniacy czekolady smarowali go nutellą.
Przy całym moim nielubieniu czekolady, bardzo przypadły mi do gustu prażone ziarna czekolady, które widać na zdjęciach. Posypałam takimi pokruszonymi wierzch chleba, co dało bardzo ciekawy efekt. Przyjemnie chrupały i dodały wypiekowi dodatkowego aromatu i wytrawnego smaku.Ziarna czekolady otrzymałam od sympatycznych Panów z Manufaktury Czekolady, których prelekcji wysłuchałam z zainteresowaniem na warszawskim spotkaniu Food Bloger Fest .
Galeria wszystkich chlebów "w ciemno" upieczonych podczas spontanicznej akcji przez miłośników chleba od Ameryki przez Europę po Azję