Wykonanie
Są miejsca, w które mogłabym wracać bez końca.Są osoby, których towarzystwo jest jak tlen.Są zapachy, które zawsze uwodzą tak samo.Są głosy, których chcę słuchać bez przerwy.Są chwile, które mogłyby trwać wiecznie.I smaki, których nigdy dość.A wśród nich pesto :)Znowu
szpinakowe, tym razem jednak wzbogacone mieszanką ziaren :
słonecznika, pestek
dyniowych,
siemienia lnianego i
sezamu.Banalnie proste w wykonaniu, cudowne w smaku. Wspaniałe z
makaronem, jak i w roli pasty kanapkowej.Szczerze polecam; to zarówno moja, jak i M., miłość do grobowej deski:)

duży pęczek
świeżego szpinaku (lub 2 mniejsze; możecie też skorzystać ze
szpinaku mrożonego)2-3 ząbki
czosnkupół szklanki startego
parmezanukilka łyżek
oliwy extra virgin
sól i
czarny pieprzłyżka
oliwy do smażeniaok. 80 g mieszanki ziaren (
pestki dyniowe,
słonecznik,
siemię lniane,
sezam) lub innych ulubionych
Szpinak umyj, delikatnie osusz i posiekaj. Wrzuć na rozgrzaną na patelni
oliwę i podsmażaj, co chwilę mieszając.
Czosnek drobno posiekaj i dodaj do
szpinaku. Gdy
szpinak zmięknie, zdejmij go z ognia i przełóż do wysokiego pojemnika lub miski.Na suchej patelni upraż ziarna- często mieszaj, aby się nie przypaliły. Następnie lekko je przestudź i dodaj do
szpinaku. Zmiksuj całosć blenderem, aż uzyskasz gęstą pastę. W czasie miksowania dolej
oliwę. Na końcu dodaj starty
parmezan.Wymieszaj całość widelcem, dopraw
pieprzem i
solą wedle uznania.Podawaj ze świeżo ugotowanym
makaronem lub przełóż do słoiczka i przechowuj w lodówce (myślę, że do kilku dni, choć osobiście nie miałam sposobności sprawdzić jak długo, gdyż nasze pesto zawsze znika ekspresowo;)Smacznego!