Wykonanie
To ciasto jako pierwsze przyciągnęło moją uwagę, gdy otworzyłam ksiażkę ''Spice trip'' autorstwa S. Parle i E. Grazette.Prawdziwie
orzechowe, bez
mąki, proste w formie.Charakteru nabiera dobiero na drugi dzień po upieczeniu.Wilgotne, niezbyt słodkie, idealnie pachnące. Z dodatkiem
gałki muszkatołowej.Proste w przygotowaniu, a jęsli macie pod ręką blender, to praktycznie ciasto robi się samo.Wielbiciele
orzechów powinni być zadowoleni:) Tak jak my :D

150g
orzechów pistacjowych, zmielonych*50g
orzechów pistacjowych, grubo posiekanych (75 g w oryginale) *200 g zmielonych
migdałów200 g drobnego
brązowego cukru (220g w oryginale; można zastąpić
białym)120 g miękkiego
masła1 łyżeczka
soli (pominęłam; użyłam
pistacji lekko solonych)2
jajka250 g
jogurtu greckiego1 łyżeczka
gałki muszkatołowej , najepiej świeżo startej (dałam 1,5 łyżeczki)1 łyżeczka
proszku do pieczenia*waga po wyłuskaniuDo misy blendera wrzucić 150 g zmielonych
pistacji (ja uprzednio zmieliłam swoje właśnie w blenderze), 200 g zmielonych
migdałów,
cukier,
masło i
sól; wyrabiać na najwyższych obrotach aż do połączenia składników (ciasto uzyska gęstą i kleistą konsystencję).Połową masy wyłożyć spód natłuszczonej tortownicy.Do pozostałej masy wbić 2
jajka, dodać
proszek do pieczenia,
gałkę muszkatołową,
jogurt i ubijać, aż całość będzie gładka i kremowa.Masę przelać na wcześniej przygotowany spód.Wierzch posypać posiekanymi
pistacjami.Ciasto piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez około 45 minut.Po wyłączeniu piekarnika ciasto nieco opadnie.Warto zostawić je w formie, wystudzić i pokroić na drugi dzień.Podawać z
jogurtem greckim (ja i M. spożyliśmy je jako dodatek do popołudniowej
kawki po prostu:)Smacznego!