Wykonanie

Święta, święta i po świętach - znacie to powiedzenie? Szkoda, że jest bardzo prawdziwe... Jednak nie miałam czasu, żeby cokolwiek wrzucić w ich trakcie. Mimo, że w tym roku obyło się bez specjalnego szaleństwa w kuchni, pracy i tak było sporo. Szkoda, że zapomniałam wziąć ze sobą aparat, żeby coś uwiecznić... Trudno się
mówi. Będą następne, oby z lepszą pogodą (mógłby sobie ten śnieg już odpuścić, z utęsknieniem czekam aż się stopi, nie wspominając już o
wiośnie, ale ta chyba nigdy nie nadejdzie...).Dzisiaj wrzucam
sałatkę, którą robiłam sobie na podróż (miny osób w przedziale, kiedy ją wyciągnęłam - bezcenne). Z racji, że od 8 rano miałam wykład, zajęcia do 13, a o 14 pociąg i 8 h jazdy, musiałam się zaopatrzyć w coś 'mocniejszego' niż zwyczajne kanapki (chociaż z nich nie zrezygnowałam).Coś takiego często robię sobie też na zajecia.
Sałatka jest bardzo sycąca (
kasza i
pierś z kurczaka robią swoje), zdrowa (warzywa) i smaczna :) Z racji, że zostało mi wtedy jeszcze trochę
sosu czosnkowego, który robiłam do poprzedniej sałatki (hm, coś ostatnio dużo ich robię...), na sam koniec dodałam także i jego, co by się nie zmarnował - w żadnym wypadku nie jest to składnik niezbędny.Przepis- pół
piersi z kurczaka (jeśli lubicie dużo
mięsa - cała),-
przyprawy (
sól,
pieprz,
oregano,
bazylia,
czosnek granulowany,
zioła prowansalskie),- warzywa (u mnie:
pomidor,
ogórek,
rzodkiewka i
kiełki),-
kasza kuskus.
Piersi z kurczaka przyprawiamy i smażymy.
Kaszę kuskus zalewamy wrzątkiem (ok 1 - 2 cm ponad powierzchnię
kaszy), możemy ją lekko doprawić
solą bądź
maggi (nie musimy). Warzywa kroimy w dowolny sposób. Kiedy
piersi z kurczaka i
kasza ostygną, mieszamy wszystko razem. Tyle by tego było :)




Smacznego!A od jutra wracama do 'poważnego' gotowania :)