Wykonanie

Czasem proste rzeczy są najlepsze. Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju "wyroby" z
ziemniaków - kluski, zapiekanki, placki i tak dalej, więc gdy znalazłam przepis na moskole od razu wiedziałam, że je zrobię. Podobne placki
jadłam kiedyś na urodzinach naszego znajomego, przyniosła je jedna z osób. Były pyszne - zjadłam chyba pół talerza ;) tylko sporo mniejsze, bo służyły tam do maczania w różnych dipach i podane były z
czosnkowym masłem.Z tego co udało mi się dowiedzieć, to tradycyjnie moskole również podawane są z
masłem wymieszanym z rozgniecionym
czosnkiem, najlepiej na gorąco, i smażone są na kuchennej blasze. Ja blachy kuchennej nie mam, ale to nic, bo sucha patelnia świetnie się w tej roli sprawdza.Moskole podałam na imprezie jako gorącą przekąskę "wzmacniającą" - następnego dnia głowa boli dużo mniej, gdy zjemy coś ciepłego i solidnego, a nie tylko
chipsy ;) Zniknęły w okamgnieniu, więc chyba były dobre. Placki przygotowałam odpowiednio wcześniej, a później wsadziłam je tylko do rozgrzanego piekarnika na ok. 15 minut, żeby je podgrzać.Przepis znalazłam o tutaj, bo jako jeden z niewielu podawał jakiekolwiek proporcje ;) i skusiła mnie zawartość
maślanki.Składniki:1kg
ziemniaków, najlepiej jakiejś mącznej odmiany1 szklanka
maślanki2 szklanki
mąki pszennej1 płaska łyżka
soli40g twardego, tartego
sera typu
parmezan (można pominąć)Opcjonalnie:
jogurt naturalny +
czosnek do
sosu czosnkowego, lub
masło +
czosnek do masełka.Koszt: 3-4złCzas wykonania: ok. 45min

Wykonanie:
Ziemniaki obieramy, gotujemy w osolonej wodzie. Jeszcze gorące ubijamy dokładnie tłuczkiem. Po ostygnięciu dodajemy
mąkę,
maślankę,
sól i
parmezan i zagniatamy ciasto. Powinno nie kleić się zbyt mocno do rąk, tak, żebyśmy mogli uformować wałek.Toczymy dość gruby wałek i zwilżonym nożem odkrawamy od niego kawałki grubości ok. 2cm, które spłaszczamy w omączonej dłoni tak, żeby były podłużne i miały grubość ok. 1cm. Układamy na omączonym lekko blacie.Smażymy na rozgrzanej, suchej (bardzo ważne!) patelni. Nie może być zbyt gorąca, bo się przypalą, lepiej posmażyć trochę dłużej, żeby doszły w środku, a z zewnątrz dorobiły się lekko chrupiącej "skórki". Gdy placki są ciemne z obu stron - przekładamy na patelnię.Podajemy same, jako przekąskę, z
sosem czosnkowym lub
masełkiem, albo jako dodatek do obiadu czy surówek.PS. Zrobiłam sobie zakładkę "współpraca", czy już jestem full wypas blogerem a'la Kominek? ;)A tak poważnie - miałam dość otrzymywania propozycji w stylu "mamy dla Ciebie niemożebny zaszczyt zostania AMBASADORKĄ herbatek typu oczyszczająca, będziesz mogła promować u siebie nasz produkt i w zamian za 2308745 regularnych wpisów o tym, że ta
herbatka jest najlepsza dostaniesz jej trzy opakowania".
Drodzy marketingowcy i PRowcy. Wy otrzymujecie godziwe wynagrodzenie za swoją pracę.
Czemu blogger ma dostawać za swoją miskę ryżu?Bardzo lubię testować produkty, ale na uczciwych zasadach. Czy tylko ja mam takie momentami...kiepskie doświadczenia?