Wykonanie
            Sezon na 
kurki trwa w tym roku wyjątkowo długo. Pojawiły się w maju i nadal są w bardzo dużych ilościach co zazwyczaj się nie zdarza. Co tydzień na targu "moja" pani 
mówi że to już ostatnie 
kurki a za tydzień znowu ma ich skrzynkę. Ale nie ma co narzekać tylko się cieszyć, bo przy braku innych 
grzybków w zadowalającej ilości dobre i 
kurki. Przedstawiam kolejną wersję z mojego wieczornego szału lepienia pierożków.250g 
maki pszennej100ml bardzo ciepłej 
wody1 
jajko1 łyżka 
oliwy z oliwek250g 
kurek1 
cebulapieprz, 
sólolej
Składniki na ciasto wyrabiamy. 
Kurki należy opłukać osuszyć i pokroić na mniejsze kawałki. 
Cebule pokroiłam w kosteczkę i wrzuciłam na rozgrzany 
olej, chwile dusiłam. Dorzuciłam 
kurki, posoliłam, doprawiłam 
pieprzem i dusiłam aż odparowała 
woda z 
kurek. Na rozwałkowane na 3-4mm ciasto kładłam porcję 
kurek i zlepiałam jak klasyczne pierożki, na koniec robiąc dekoracyjna falbankę. Pierożki gotujemy w osolonym wrzątku 2-3 minutki od wypłynięcia.