Wykonanie
Rok temu wymyśliłam tego bloga. Bo w zasadzie - dlaczego by nie zapisywać swoich kulinarnych pomysłów? Wytrwałam, choć ostatnio tu pusto. Ale o blogu myślę i na pewno od stycznia pojawią się nowe notki.Dziękuję wszystkim, którzy do mnie przez ten rok zaglądali. Ponad 45 000 odsłon, naprawdę nie spodziewałam się tego! Wow! Mam nadzieję, że wszystkim, którzy skorzystali z przepisów smakowało! ;-)Skąd przerwa? Czas, głównie czas - dużo pracuję, może za dużo, wracam głodna, dania obiadowe zjadam od razu po przygotowaniu, nie ma czasu na fotki. W
porze kolacji - nie ma światła na zdjęcia. A na śniadania zwykle są owsianki, czyli nuda ;-)Ale sporo dobrego się w tym roku wydarzyło w mojej kuchni - i to po części za sprawą bloga:1. zniknęło
mleko - zupełnie, nawet mój M. (wcześniej mlekoholik) przerzucił się na
sojowe2. zniknęły
sery,
jogurty,
maślanki i
kefiry - jeszcze czasem się pojawiają gościnnie, np. w postaci
twarogu koziego,
sera dojrzewającego, w postaci
sosu jogurtowo-majozenowego, rzadko i od święta3. pojawiły się owsianki - wyśmiałabym każdego, kto rok temu powiedziałby mi, że co dzień
będę jadła owsiankę na śniadanie. A tu proszę - ja się od czerwca ZAJADAM owsiankami!4. pojawiły się ziarna i
orzechy :
migdały,
sezam,
siemię lniane,
orzechy włoskie i inne zagościły w codziennej diecie.I jest mi z tymi zmianami dobrze - bo zniknęły migreny, poranne
bóle brzucha i inne dolegliwości układu trawiennego, zdiagnozowane wcześniej jako IBS.Zapytacie może co dalej, jakie postanowienia na 2014 rok?Nie mam żadnych. Nie czynię postanowień noworocznych, bo uważam, że każdy dzień jest dobry na zmianę. Nie czekajcie na jakieś daty, ważne terminy - jeśli chcecie coś zmienić w swoim życiu, zróbcie to od razu,
póki macie do tego zapał! Po prostu zróbcie - zanim ktoś życzliwy powie wam, że "nie warto", "nie uda się" lub coś podobnego.Tego Wam na ten Nowy Rok życzę!- - - - - - -No może jedno malutkie postanowionko - żeby więcej czasu spędzać w rajskim sadzie u moich rodziców :-)