Wykonanie
Na zrobienie tego ciasta nałożyło się kilka przyczyn.pierwsza - dostałem od sąsiadki miskę
brzoskwińdruga - została mi
dynia z przepisu, który był tutajtrzecia - wyzwanie, tutaj wyjaśnię. Jak wiadomo dobry mechanik to skarb. Ja mam to szczęście, że znalazłem takiego mechanika. Diagnozuje lepiej niż serwis :) W każdym razie, jego córka nie toleruje glutenu i jest na specjalnej diecie. Żalił mi się bardzo, że te ciasta z paczki są strasznie niedobre, a przede wszystkim suche. Powiedziałem mu, że zrobię mu takie ciasto i na pewno będzie mu smakowało. No i smakowało :)czwarta - smak dzieciństwa :)Kiedyś już eksperymentowałem z
kaszą jaglaną, co prawda na kruchym spodzie, ale już mniej więcej wiedziałem jak się zachowa i postanowiłem pójść w tym kierunku. Postanowiłem wzorować się na przepisie tym tutaj .Z wyniesionego tam doświadczenia wiedziałem, że
owoce używane do tego typu ciasta muszą być bardzo soczyste. Całe szczęście
jabłka i
brzoskwinie były.Postanowiłem odtworzyć smak z dzieciństwa, który serwowała mi babcia, która była kierowniczką sklepu
mięsnego, a dzięki temu mogła wiele załatwić, w tym wspomniane
bobo-fruity :) Pomieszałem
dynię,
jabłko i
brzoskwinię.- 3 szklanki startych drobno, pomieszanych ze sobą
brzoskwiń, dyni i
jabłek- 2 szklanki
kaszy jaglanej- trochę
cukru (w zależności od preferencji)

Wykonanie:Starte
owoce mieszamy z
kaszą jaglaną i dosładzamy
cukrem. Wkładamy do keksówki, a nią samą do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Po godzinie powinna być dobra. Nie ruszać aż ostygnie! polecam wyłożyć formę papierem, bo
owoce karmelizują i może się przykleić, a przez to będzie trudne do wyjęcia.