Wykonanie
Mocno spóźniony przepis na focaccię. Przypomniałam sobie o niej, bo rozmroziłam cudnej urody i jeszcze lepszego smaku ostatni kawałek pasztetu z pieczonych warzyw. Tym razem dorobiłam do niego sos z
jajek i
kaparów z porządną łyżką tartego
chrzanu. Kulinarne szaleństwo, brakowało tylko jej, płaskiej, niepozornej wśród przepastnych, pulchnych wypieków, włoskiej księżniczki.Składniki*3 szklanki
mąki (450 g)1 i 1/4 szklanki letniej
wody1/2 szklanki
oliwypół łyżeczki
soli1 opakowanie
suszonych drożdży (7 g)
Drożdże wymieszać z
mąką i
solą. Zrobić wgłębienie i wlać
mleko. Połączyć i stopniowo wlewać
oliwę. Wyrobić gładkie ciasto. Będzie luźne, ale takie ma być. Przełożyć do naoliwionej miski, przykryć folią spożywczą i poczekać, aż podwoi objętość. Papier do pieczenia wyłożyć na blasze z piekarnika. Posmarować
oliwą dłonie i rozciągnąć ciasto na papierze. Posmarować wierzch placka
oliwą, zrobić wgłębienia palcem i posypać
rozmarynem. Poczekać, aż wyraźnie podrośnie. Piec w 180 stopniach, bez termoobiegu, aż będzie złota (około 40 minut).
*Przepis pochodzi z dwumiesięcznika KUKBUK.