Wykonanie
Podobno jedząc
kaszę jaglaną skutecznie wzmacniamy i pobudzamy osłabiony i wychłodzony organizm – ma ona bowiem bardzo silne właściwości odżywcze. A mi trzeba wzmocnienia i pobudzenia. Bo ostatnie dni zbyt ciężkie są, zbyt płaczliwe, zbyt wiele w nich pożegnań, których przecież tak bardzo nie lubię. Nocą deszcz stuka tak głośno, tak mocno o szybę w oknie dachowym i nie pozwala spać. W dzień słońce wychodzi zza chmur, ale zamiast ogrzewać, tylko
razi w oczy. Zaciskam zęby i się uśmiecham. Nawet jeśli ma być to uśmiech przez łzy.Wracając do samej
kaszy jaglanej - bo w końcu to blog kulinarny, więc o jedzeniu być powinno. Jej wiosenna wersja zachwyciła moje podniebienie. Całość smakuje trochę, jak wiosenna
pasta jajeczna, naprawdę, choć przecież
jajka tutaj nie ma. Jest za to chrupiąca
rzodkiewka,
zielona cebulka, wszystko z naszego własnego ogródka, więc smakuje podwójnie dobrze. Wiosno, ach wiosno, jak Ty wspaniale smakujesz.




Przepis (jedna porcja):1szkl
wody1/2szkl
kaszy jaglanej200g
serka wiejskiego3
rzodkiewki1/4
czerwonej paprykigarść
zielonej cebulkisól,
pieprz czarnyW rondelku zagotować
wodę.
Kaszę opłukać, wsypać na patelnię i podprażać przez kilka minut, aż zacznie pachnieć. Podprażoną
kaszę wsypać do gotującej się
wody, zmiejszyć ogień. Gotować, aż
kasza zmięknie. Gotową
kaszę odcedzić i ostudzić. Gdy
kasza jaglana będzie już zimna dodać
serek wiejski i wymieszać.
Rzodkiewkę zetrzeć w plasterki,
paprykę pokroić w drobną kostkę. Warzywa dodać do
kaszy z
serkiem, doprawić
solą i
pieprzem, dodać
zieloną cebulkę. Wymieszać dokładnie, przełożyć do miseczki. Podawać.