ßßß Cookit - przepis na Eat My Day z DietOne - dzień 7

Eat My Day z DietOne - dzień 7

nazwa

Wykonanie

Brawo za myślenie - wreszcie dostałam oddzielnie wafle ryżowe i oddzielnie guacamole, które po dodaniu szczypty soli i pieprzu było rewelacyjne - super :) I idealne proporcje do posmarowania wafli.
Drugie śniadanie było trochę nijakie, ale też całkiem spoko. Zdarza mi się samej takie robić, a dawno nie jadłam, więc nie narzekam.
Obiad wyglądał lepiej niż smakował. Jak zwykle plus za razowy makaron, ale jednak trzeba było dodać trochę papryki w proszku i pieprzu. W sumie soli troszkę też. W pierwszej chwili myślałam, że to tylko makaron z marchewką i groszkiem, a za taką sałatką nigdy nie przepadałam. Na szczęście znalazło się też trochę pieczarek i chyba ze dwa kawałeczki papryki ;) Nie umiem rozszyfrować sosu, był zbyt bezsmakowy. Może to to, co zostało z tortilli? Było opisane jako sos pomidorowy, ale było tego tak mało i tak silnie zostało zdominowane przez selera, że kompletnie nie czułam smaku sosu. Tutaj mimo braku innych, zdecydowanych smaków, też nie wiem jaki był sos. Bo chyba raczej nie "własny". A może?
Koktajl na kolację był ok. Po prostu mleko zmiksowane z (roz)mrożonymi truskawkami. Lubię takie koktajle, więc szybko i chętnie go wypiłam :) Chociaż jestem bardzo ciekawa ile % miało to mleko. Czysta, babska ciekawość ;)
Co do kolacji, mam mieszane uczucia. Kiedyś sama takowe smażyłam i wtedy jeszcze nie wiedziałam o cudownych właściwościach suchego teflonu. Widać kucharz z DietOne nie wie o nich nadal, bo placki były przesiąknięte tłuszczem, przez co wieczorem były bardzo miękkie. I tak sporo tłuszczu z nich wypłynęło, bo opakowanie z nimi mi się w torbie przewróciło i tłuszcz się wylał (pół papierowej torby było tłuste!). I mam wrażenie, że odrobię się brzegi przypaliły. Pomijając te "drobne" szczegóły, były bardzo smaczne. Aż mam ochotę zrobić znowu takie placki sama :) Połączenie z jogurtem naturalnym (którego na 2 miniaturowe placuszki było zdecydowanie za dużo) i pomidorkami cherry jak najbardziej trafione.
Ogólnie było lepiej niż zwykle :) Bez szału, ale ok. Trochę porównywalnie do pierwszego dnia.
Źródło:http://redandpale.blox.pl/2011/09/Eat-My-Day-z-DietOne-dzien-7.html