ßßß Cookit - przepis na O gofrach, czyli najlepszy prezent świąteczny

O gofrach, czyli najlepszy prezent świąteczny

nazwa

Wykonanie

Jak pamiętacie (albo i nie), na Święta dostałam w prezencie gofrownicę (dwie właściwie; dzisiaj jedziemy jedną wymienić na termos mam nadzieję. Albo cudowne szklanki z podwójnymi ściankami, o których marzę od dawna, bo desery będą w nich wyglądać fenomenalnie). W związku z tym ogarnęło mnie prawdziwe gofrowe szaleństwo - przez tydzień nic nie piekłam, bo codziennie zajadaliśmy się goframi (ci, którzy są na noworocznej diecie, lepiej niech tego nie czytają...). Jak ja je lubię! Kojarzą mi się z wakacjami nad morzem, gdy Rodzice kupowali nam po gofrze skąpanym w bitej śmietanie (w spreju oczywiście), z sosem lub owocami. Śmietana ściekała po rękach, Mama się denerwowała, a ja rozkoszowałam się tym boskim smakiem... Dla mnie gofry są synonimem słońca, wakacji, spacerów w popołudniowym upale. Chwil szczęścia.
Przejrzałam całe mnóstwo przepisów na gofry, część zapisałam do wypróbowania na później (na drożdżach, kakaowe, dyniowe, piernikowe), a swoje przygotowałam z przepisu z instrukcji obsługi. Wydawał się prosty - wszystko tylko wymieszać trzepaczką, odstawić na pół godziny i gotowe. Można piec. Okazało się, że gofry wychodzą idealne - chrupiące z zewnątrz, miękkie w środku, trochę słodkie, ale nie za bardzo - świetnie komponują się ze słodkimi dodatkami. Faworytem C. są takie z lodami, mi smakowały z bitą śmietaną i ciepłym sosem malinowym. Prawdziwą furorę jednak zrobiły te z karmelizowany figami - obłędnie pyszne i rozpustne. Figi w lepkim sosie karmelowym same w sobie smakują bajecznie, a ułożone na gofrach z bitą śmietaną (prawdziwą!) smakują wyśmienicie. Nie można się im oprzeć. I tak, wiem, to już dawno nie sezon na świeże figi, ale po prostu nie mogłam się oprzeć... Na samo wspomnienie ślinianki zaczynają pracować intensywniej, mmm ...
Niemniej, gofry z tego przepisu polecam, bo z każdym innym dodatkiem też są pyszne. Skusicie się?
Gofry z bitą śmietaną i figami
Składniki:
(na 8-10 gofrów)
200 g mąki pszennej
65 g cukru
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego
85 g masła
300 ml mleka
1 jajko
karmelizowane figi:
8 fig
50 g cukru
50 ml wody
dodatkowo:
250 ml śmietany kremówki
Mąkę przesiać, wymieszać z cukrem, proszkiem i cukrem waniliowym.
Masło rozpuścić, przestudzić. Wlać mleko, wbić jajko, dokładnie połączyć. Mokre składniki wlać do suchych, wymieszać na gładką masę bez grudek. Odstawić na 30 minut.
Po tym czasie ciasto jeszcze raz zamieszać. Wlewać odpowiednie porcje do rozgrzanej gofrownicy, piec 2-3 minuty.
Odkładać na kratkę do lekkiego przestudzenia.
Na patelni skarmelizować cukier. Dodać pokrojone na ćwiartki figi, lekko podsmażyć. Wlać wodę; podgrzewać, aż część wody odparuje i utworzy się sos.
Kremówkę ubić na sztywno.
Gofry podawać najlepiej jeszcze ciepłe, z bitą śmietaną i figami, polane sosem.
Smacznego!
Gofrownica to z pewnością najlepszy prezent, jaki dostałam w tym roku, a i jeden z lepszych, jakie dostałam w ogóle. Marzyłam o niej od dawna, i w końcu - jest . Patrzę na nią z zachwytem, i wymyślam kolejne gofrowe wariacje.
Macie ochotę na więcej przepisów na gofry?
Źródło:http://razadobrze.blogspot.com/2015/01/o-gofrach-czyli-najlepszy-prezent.html