Wykonanie
Przepis polecony przez Nieśkę, zaczerpnięty z jej bloga: mowia-weki.blogspot.com Są warte grzechu, takie puszyste, takie mięciutkie... I co z tego, że wymagają więcej pracy niż zwykłe babeczki!!! Pokochałam je i na pewno do nich
wrócę - nie raz!!! Moi Testerzy wniebowzięci, mimo późnej
pory skonsumowali prawie połowę :))) to dobry znak, bardzo dobry...

Składniki na 12 muffinów:200 ml
mleka40 g
masła40 g
cukru ( ja dałam 60 g, bo jestem cukrolubna )250 g
mąki pszennej2
jajkacukier waniliowy ( w moim wydaniu podwójna porcja- tym razem nieświadomie dodana :)4 g
drożdży instant ( suche
drożdże)szczypta
soliposiekane
włoskie orzechy- ilość wedle uznania, moi Testerzy sami łuskali
orzechy i zadecydowali o ich ilości
Mleko podgrzewamy z
masłem, zostawiamy do ostygnięcia. Mieszamy :
mąkę z
cukrem,
drożdżami,
solą i
jajkami do tego dodajemy przestudzoną mieszankę. Mieszamy energicznie, bo masa jest dosyć gęsta, kilka minut ( drewnianą łyżka - dzięki temu się tak nie klei). Odstawiamy w ciepłe miejsce, za radą autorki- na drzwiczki (nagrzanego i wciąż włączonego) piekarnika. Ciasto stoi sobie tak przykryte ściereczką około godzinki. Następnie przekładamy do natłuszczonych foremek lub papilotek. Przykrywamy folia aluminiową, zostawiając odrobinę miejsca na wyrośnięcie i wstawiamy do piekarnika ( w moim przypadku) nagrzanego do 180 stopni. Dzisiaj włożyłam do nagrzanego do 200 stopni i były odrobinę za ciemne. Wiadomo każdy piekarnik rządzi się swoimi prawami :))) Pieczemy 20-25 min, do suchego badylka ;)))P.S. ja potraktowałam je lukrem ( niestety przez to że wyszły ciemne i kolor lukru jest inny ;))Smacznego- przepyszne!!!