Wykonanie
Moja mama wraca ze sklepu i
mówi, że oglądała marketowe babki i że zjadłaby jakąś i że żadna do niej nie gadała. Kobieto upiekę Ci przecież ciasto! Nie jedz takich sztucznych świństw. Ja wiem, że Ci się nie chce piec, wystarczy, że mi powiesz!No dobra... To chciałabym Zebrę!Ok! Zebra raz!Wyciągam stary zeszyt mamy...
Pewnie wszystkie mamy mają taki zeszyt robiony na ZPT :) (kiedyś te zajęcia miały sens!)Składniki:4
jajka2 1/2 szklanki
mąki1 1/2 szklanki
cukru1 1/2 łyżeczki
proszku do pieczenia3/4 szklanki roztopionej
margaryny (w przepisie na zdjęciu jest
olej, ale ja nie lubię posmaku
oleju, więc zamieniłam go
margaryną)1 szklanka
wody gazowanej (można użyć oranżady, wtedy ciasto będzie miało jej lekki posmak)3 łyżki
kakao i 3 łyżki
mąkiPrzygotowanie:Topimy
margarynę, ale tak, żeby jej nie zagotować i studzimy, może być letnia.W misce mieszamy suche składniki i wbijamy do nich
żółtka (
białka do osobnej miski), wlewamy
margarynę i
wodę gazowaną i mieszamy. Można mikserem, ale na początku ostrożnie, bo pokryjemy całą kuchnię w białej powłoce ;)Ubijamy
białka z odrobiną
soli i dodajemy do ciasta. Mieszamy delikatnie, łyżką, drewnianym mieszadłem do ciast, czymkolwiek byle nie mikserem, bo wtedy ubijanie
białek straci sens.Dzielimy ciasto na dwie części. Do jednej wsypujemy 3 łyżki
mąki, a do drugiej 3 łyżki
kakao. Chodzi o to, żeby była równa ilość. Mieszamy.Gotowe ciasto wlewamy do formy na przemian:
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni ustawionego na sam "dół" i pieczemy do suchego patyczka, u mnie to było 55 minut :)
Smacznego!