Wykonanie

C-c-c-combo! :)
Jabłkowego szaleństwa ciąg dalszy. Po wysmażeniu trzynastu litrów prażonych
jabłek zaczęłam szukać alternatywnego ich zastosowania, by nie lądowały ciągle w szarlotce. I wtedy natknęłam się na przepis na sernikobrownie ze strony Kwestia Smaku, wypróbowany z sukcesem przez znajomą - Virę.A że wcześniej
pisałam o eksperymentach, to przyszedł czas na kolejny.Ciasto
czekoladowe:100 g
gorzkiej czekolady100 g
mlecznej czekolady200 g
masła3
jajka200 g
cukru pudru150 g
mąkiMasa serowa:500 g
twarożku sernikowego120 g
cukru pudru2
jajka200 g prażonych
jabłek2
jajkaDo pieczenia:forma do ciasta 20x24 cmpapier do pieczeniaW robocie kuchennym ubijam
jajka z
cukrem przez ok. 10 minut, by stworzyły puszystą masę.W międzyczasie roztapiam
czekoladę i
masło w kąpieli
wodnej i od razu studzę. Łączę z masą w robocie, mieszając bardzo delikatnie, by nie stracić jej objętości. Prosto do misy przesiewam
mąkę i znów mieszam delikatnie, tylko do momentu całkowitego połączenia składników.Formę do pieczenia smaruję
margaryną i dopiero wykładam papierem do pieczenia.Wylewam masę do formy i piekę w 190 stopniach przez 30 minut.A kiedy pieczenie niemal dobiega końca, zabieram się za masę
serową. Ubijam
twarożek z
cukrem kilka minut, po czym zmniejszam obroty miksera ze średnich na niskie i wbijam po jednym
jajku, a na końcu dodaję
jabłka.Wylewam masę
serową na wyjętego z piekarnika murzynka i całość piekę jeszcze z 50 minut w tej samej temperaturze. Zostawiam w piekarniku do ostygnięcia, uchylając drzwiczki.A jeśli nikt nie dorwie się do ciasta wcześniej (jak w tym przypadku), odstawiam je jeszcze na ok. godzinę w chłodne miejsce.