Wykonanie
Słyszysz cykanie świerszczy i brzęczenie pszczół. Przedzierasz się przez gęste krzaki, które chwytają drapieżnie falbany letniej sukienki. Gałązki uginają się pod różowym ciężarem i drapią ramiona, gdy wyłuskujesz małe
owoce spod parasoli zielonych liści. Już po chwili masz umazane
sokiem palce i różowe usta - pierwsze garście
owoców zjadasz jeszcze ciepłe prosto z krzaka. Kolejne układasz delikatnie w koszyczku.
Owoców jest całe mnóstwo, nie możesz nasycić się ich smakiem i zapachem. Gorące przedpołudnie, duszna wilgoć cienistego chruśniaka, miękka trawa pod lasem, błogość letniego dnia zamyka ci oczy........Zachłannymi oczyma pożera wnętrze kobiałki - różowe, omszałe, nabrzmiałe
słodyczą i słońcem, soczyste rubiny
owoców. Wiatr szeleszczący w wysokiej trawie
bawi się fałdami kwiecistej sukienki. Biedronka wędruje po ramieniu śpiącej w słońcu dziewczyny. Nieostrożne palce chwytają pachnące
jagody, wsuwają w rozchylone, zaspane usta...
język niespiesznie miażdży gorące
owoce. Biedronka stanęła zdziwiona... zachłanne drobne wargi łapczywie chwytają
owoce prosto z dłoni, różowy sok spływa jej aż na szyję, jego niecierpliwe palce ... jej usta... i dłonie... umazane
malinami...

...W
malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiemZapodziani po głowy, przez długie godzinyZrywaliśmy przybyłe tej nocy
maliny.Palce miałaś na oślep skrwawione ich
sokiem.Bąk złośliwie huczał basem, jakby straszył kwiaty,Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,Złachmianionych pajęczyn skrzyły się wisiory,I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.Duszno było od
malin, któreś, szepcząc rwała,A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich
woni,Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciałaI stały się
maliny narzędziem pieszczoty,Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebieNie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu,... klik...Znacie piękny wiersz Leśmiana w interpretacji muzycznej Grechuty i Jandy? koniecznie posłuchajcie!Zasnęłam w huśtawce na
słonecznym tarasie, z książką na kolanach i mruczącą kotką u stóp. Śniła mi się łąka w lesie, gdzie w trawie rozsypały się rubinowe
maliny. Sen pachniał latem, słońcem, igliwiem, brzozową korą. Beztroską... Patrzyłam przez korony drzew w błękitne niebo i chyba o czymś marzyłam - nieuchwytnym, ulotnym... Gdy ocknęłam się z przedziwnego snu, przypomniały mi się szklane "widoczki", które robiłam mając 6 może 7 lat. Pamiętacie? Zbierało się ładne kamyczki, muszelki, kolorowe kwiatki, patyczki i kawałki szkiełek - może od butelek? szklanek? słoiczków? kiedyś dzieciaki zbierały wszędzie mnóstwo szkła. W wykopanym dołku w ziemi, koniecznie o płaskim dnie, układało się jak najpiękniejszą kompozycję i przykrywało szkiełkiem - tak powstawał "widoczek". I
potem pokazywało się dzieło wszystkim koleżankom, by po chwili zasypać je ziemią. Dziś znam pewną sześciolatkę, której koniecznie muszę pokazać tę fajną zabawę. A tymczasem... wymyśliłam nowe letnie ciasto - pod szkiełkiem z
galaretki zrobionej z
Malibu ukryłam maliny i
kokosowe smaki. Ciasto schowałam w dekoracji z
czekoladowego "chrustu" - powiadam wam poezja!


W tle kołysze jeszcze ciepła płyta Madeleine Peyroux "Standing on the Roof Top", którą wyciągnęłam wczoraj ze skrzynki. Och, jakież zupełnie nowe klimaty muzyczne można na niej znaleźć! Posłuchajcie pięknego wiersza angielskiego poety pierwszej połowy XX wieku, Wystana Hugh Audena "Lay Your Sleeping Head, My
Love" w interpretacji Madeleine ... klik...A ja tymczasem namaczam listki
żelatyny w lodowatej wodzie, wybieram najpiękniejsze
maliny i zrywam listki
melisy w ogrodzie. Będzie pysznie....O pomyśle na to ciasto, takim czysto teoretycznym, opowiadałam kilku koleżankom. Bardzo mi się podobało, gdy każda z nich poddawała jakiś kolejny pomysł - o tym, że szklana
galaretka najlepiej będzie wyglądać w bieli, o wariantach "chrustu" na obrzeżu ciasta i magicznym sposobie błyskawicznego tężenia
galaretki, czyli dodawaniu
lodu do rozpuszczonej w odrobinie wrzątku
galaretce. Bardzo lubię kobiece kuchenne "knucie" i wspólną twórczą pracę :)

50g
płatków kukurydzianych100g
czekolady deserowejłyżeczka
masłaMałą tortownicę śr 16/18cm wyłóż papierem do pieczenia - dno i boki.Rozpuść na parze
czekoladę z
masłem (lub w mikrofali 2x30''), wymieszaj płynną
czekoladę z
płatkami kukurydzianymi, przełóż je na dno przygotowanej tortownicy i ostrożnie wyrównaj, ale tak, by nie pokruszyć
płatków. Wstaw do lodówki na ok 15 minut.30ml gorącej
wody + zimna do moczenia
żelatyny10g
żelatyny w płatkach70g
cukru pudru200g
mleka kokosowego200g
miękkiego sera twarogowego (używam President)100g
śmietanki kremówki 30%2 łyżki
MalibuPłatki żelatyny namocz w lodowatej wodzie.Wymieszaj mikserem
cukier puder,
mleko kokosowe,
ser twarogowy i kremówkę, dodaj
Malibu. Namoczoną
żelatynę wyjmij z zimnej
wody i rozpuść w 30ml gorącej
wody. Nie przerywając mieszania, wlej rozpuszczoną
żelatynę cienką strużką do masy kokosowej. Odstaw do lekkiego zgęstnienia na ok 20 minut, ale mieszaj co kilka minut, by nie przegapić momentu tężenia masy.2/3 gęstniejącej śnieżnobiałej masy kokosowej wyłóż na dno z
płatków w
czekoladzie i wstaw do lodówki. 1/3 masy odstaw w ciepłe miejsce.15g
galaretki malinowej w proszku30ml wrzątku i 100g
loduGalaretkę dokładnie rozpuść w odrobinie wrzątku, dodaj kostki
lodowe i energicznie mieszaj do rozpuszczenia
lodu. Dosłownie po chwili uzyskasz tężejąca
galaretkę malinową - wylej ją na zastygniętą
kokosową warstwę i wstaw na chwilę do lodówki do całkowitego stężenia.Gdy warstwa
malinowej galaretki będzie zupełnie sztywna, ostrożnie wylej na nią pozostałe 1/3 masy kokosowej. Ponownie odstaw do lodówki do całkowitego zastygnięcia.180ml
Malibu50ml
wody30g
cukru6g
żelatyny w płatkachgarść świeżych
malin i kilka listków
melisyMalibu,
wodę i
cukier rozpuść razem podgrzewając na płycie kuchennej. Odstaw do lekkiego przestudzenia.
Płatki żelatyny namocz w lodowatej wodzie, a gdy już napęcznieją, osącz je i rozpuść w ciepłym
Malibu. Szklisto-przezroczystą
galaretkę odstaw do stężenia na kilkanaście minut. Gdy już będzie gęstniała, zanurz w niej osobno każdą
malinę i listki
melisy. Wylej szklaną
galaretkę na wierzch ciasta i poukładaj w niej
maliny i
melisę. Odstaw do całkowitego stężenia.50g
czekolady deserowejRozpuść
czekoladę na parze lub w mikrofali 2x30', wylej na drewnianą lub szklaną tacę i poczekaj kilka minut aż zastygnie. Wyjmij stężałe ciasto z lodówki, rozepnij ostrożnie tortownicę, zdejmij papier z
boków i dna. Przełóż ciasto na talerz lub paterę, na której będzie serwowane.Płaską szpatułką odskrobuj wiórki/listki
czekolady i przyklejaj je do
boków ciasta, by uzyskać pożądany efekt dekoracyjny. Podając, krój ciasto gorącym nożem. Smacznego....