Wykonanie
Po rozmrożeniu zamrażalnika miałam spory zapas
białek. Część z nich powędrowało do granoli, a część została wykorzystana do tarty, którą znalazłam na blogu Peta Grey .
Tarta inna niż wszystkie, trochę bezowa, jakby z zakalcem, a jednak nie. Niesamowita w smaku. Cudownie zapada się do środa i jest niezwykle krucha, ale tak jak
beza, a nie jak prawdziwa
tarta.

Składniki:180 g
masła1
laska wanilii5
białekszczypta
soli300 g
cukru pudru110 g
mąki pszennej100 g mielonych
migdałówłyżeczka
płatków migdałowych200 g
truskawekWykonanie:
Masło rozpuścić w garnuszku. Dodać ziarenka z
laski wanilii i pustą laskę. Gotować przez około 5 minut, aż
masło ściemnieje i będzie miało lekko
orzechowy zapach. Przelać do miski i ostudzić.
Białka ubić z
solą. Dodać połowę
cukru i ubić na sztywno. Dodać pozostałe suche składniki i wymieszać. Wmieszać przestudzone
masło. Przelać masę do formy do tarty (24 - 26 cm). Na wierzch wyłożyć pokrojone
truskawki i posypać
płatkami migdałów.Rozgrzać piekarnik do 160 stopni (z termoobiegiem). Piec przez około godzinę, aż ciasto będzie sprężyste. Wyjąć tartę z piekarnika i ostudzić w formie.
Tarta zapadnie się na środku.