Wykonanie
Ainsley powraca, na chwilkę, ale znowu. Chociaż tym razem musiałam go poprawić. Pisał, że ta wersja jest doskonała bo bez smażenia. Więc tak zrobiłam. Zjadłam jedną sajgonkę i nie byłam zachwycona, ba nawet się zastanawiałam czy ją Wam pokazywać. Wieczorem postanowiłam, że tę drugą usmażę na masełku. Okazało się, że to był strzał w 10. Polecam jak najbardziej, ale w wersji smażonej (na zdjęciach wersja oryginalna).Ponieważ to sajgonki a do tego z
chińskim sosem, dodaję je do azjatyckiej akcji Ireny i Andrzeja.
Składniki:12 sztuk
papieru ryżowego1
marchewka pocięta w paski (ja starłam na grubej tarce)75 g
ogórka4
cebule dymki, posiekane1 łyżka ziaren
sezamu4 łyżki
sosu hoisinświeża
kolendra 350 g ugotowanego
kurczaka, pokrojonego(tłuszcz do podsmażania)Wykonanie:
Papier ryżowy włożyć do miski i zalać gorącą
wodą. Zostawić do nasiąknięcia na 5 minut, aż zmięknie (ja wkładałam na kilka chwil i wyjmowałam. Papier moczony przez 5 minut strasznie się rwał)W osobnej misce wymieszać
marchew, pokrojonego
ogórka,
dymkę i
sezam. Osuszyć
papier ryżowy i rozsmarować na każdym kawałku 1 łyżeczkę
sosu hoisin przez środek. Posypać liśćmi
kolendry, ułożyć warzywa i
kurczaka na górę. Trzeba uważać, żeby nie przepełnić sajgonek. Złożyć z 2 stron a następnie zrolować. Podawać natychmiast z pozostałym
sosem hoisin to maczania. (Ja proponuję takie sajgonki podsmażyć).
/wydrukuj przepis/