Wykonanie
Wczoraj na obiad miał być
dorsz w
jajku,
bułce i
sezamie z gotowanymi
ziemniakami i soczystą
sałatką z
sałaty lodowej, zielonego
ogórka i
rzodkiewki w
jogurcie naturalnym z
czosnkiem i
przyprawami. Ostatecznie sprawa gotowania
ziemniaków zawisła na włosku... Z rur leciała brudna, żółtawa
woda z osadem... Obrzydlistwo. Nie wiem, czy to efekt remontu wodociągów i kanalizacji w centrum miasta, ale faktem było, że nie mieliśmy w czym ugotować
ziemniaków. Wystarczyło czystej
wody jedynie na ich umycie... (żeby ludzie tylko takie problemy
mieli, prawda?)Ostatecznie podrzuciłam pomysł, że można je przecież zapiec. I tak oto powstały
ziemniaki zapiekane z
pieprzem,
oliwą z oliwek i
ziołami prowansalskimi. Polecam - nie tylko na sytuacje awaryjne, jak wczoraj w naszym przypadku ;)Składniki:
ziemniaki(tyle, ile potrzeba do obiadu dla Waszej rodziny:))
zioła prowansalskie (mieszanka cząbru,
oregano,
rozmarynu,
bazylii,
majeranku) lub inne ulubione
zioła (z przypraw dodałam jeszcze zmieszane w małej miseczce:
czosnek,
paprykę słodką,
kolendrę i
koperek)
sólpieprzmasło/margaryna lub
oliwa z oliwek do natarcia naczynia żaroodpornegoNiestety nie mam w domu świeżych
ziół i posługiwałam się suszonymi. Z
pieprzem radzę postępować ostrożnie - mnie się sypnęło odrobinę za dużo i obiad był
bardziej pikantny niż początkowo zakładałam :)* Jeśli ograniczacie tłuszcze w swojej diecie, to do polewania
ziemniaków polecam użyć
bulionu drobiowego, warzywnego lub wołowego. Niewielką ilością
oliwy skropić tylko warzywa na samym wierzchu.Przygotowanie:
Ziemniaki obrać, umyć i pokroić w cienkie plasterki (takie max do 0,5 cm, ale też nie zbyt cienkie)Rozgrzać piekarnik do 180 stopni.Układać plastry
ziemniaków warstwami, skrapiając je niewielką ilością
oliwy z oliwek oraz posypując na przemian
solą,
pieprzem,
ziołami prowansalskimi lub innymi ulubionymi
przyprawami. Na koniec lekko przycisnąć warzywa, by dobrze ułożyły się w naczyniu i przykryć folią aluminiową (ale niekoniecznie. Piekłam bez folii - pewnie dlatego miałam bardziej chrupiące ziemniaczki z wierzchu. Jeśli zdecydujecie się użyć folii, to można ją jeszcze dodatkowo natłuścić). Jeśli podczas pieczenia wierzch obsycha, to skropić dodatkowo
oliwą.Piec przez ok. 1 , 5 godziny (tyle piekłam - mam piekarnik z termoobiegiem) lub do momentu, gdy warzywa będą już miękkie i zrumienione na złoto z wierzchu. Podawać na gorąco.Takie
ziemniaki można przygotować dużo wcześniej i przykryte folią schować do lodówki. Należy tylko pamiętać o tym, by wyciągnąć je z niej na 30 minut przed planowanym pieczeniem, tak aby warzywa i naczynie osiągnęły temperaturę pokojową (naczynia żaroodporne nie lubią nagłych różnic temperatur).
Ziemniaczki były bardzo smaczne. Te przypieczone na samym wierzchu troszkę przypominały frytki (moja od razu je sobie zarezerwowała ;)). Sądzę, że w tak zapieczonych ziemniakach każdy znajdzie coś dla siebie - coś dla fanów ugotowanych
ziemniaków i frytek.
Polecam (koniecznie) spróbować!