Wykonanie
Te jednogodzinne bułeczki stały się prawdziwym
hitem u mnie w domu. Bo nie dość, że pyszne, to jeszcze błyskawiczne w przygotowaniu. Link do tego przepisu, znalazłam na stronie u Arabeski i starałam się w miarę dokładnie podążać za instrukcjami w oryginale . Z bułeczkami jednogodzinnymi nie ma absolutnie żadnych problemów, a robiłam je już kilkakrotnie. Ciasto świetnie się zagniata, jest bardzo plastyczne, a więc formowanie bułeczek to sama przyjemność, nie czuć ich
drożdzami, są bardzo wyważone jeśli chodzi o słodkość więc nadają się zarówno na słodko jak i na słono, a na drugi dzień smakują jak świeże. No i ta najważniejsza rzecz, od momentu, gdy decydujemy się na zrobienie tych bułeczek do momentu gdy gorące wyjmujemy je z piekarnika upływa godzina(to oczywiście zależy jak szybcy i zorganizowani jesteśmy w fazie wstępnej przygotowania;)) Czy można wyobrazić sobie lepszy przepis dla zapracowanych, bardzo głodnych lub niecierpliwych? Nie. Polecam bardzo te bułeczki .
1 szklanka(250 ml)
mleka1/2 szklanki(125 ml)
wody1 łyżka
miodu55 g
masła1
jajko, o temperaturze pokojowej4 1/2 szklanki
mąki(ok 670 g)1 paczka
drożdży instant(2 1/4 łyżeczki)1 1/2 łyżeczki
soliMleko,
wodę,
miód i
masło podgrzewamy w rondelku, aż do rozpuszczenia
masła. Dodajemy
jajko(sprawdzając, czy mikstura nie jest za gorąca).Mieszamy dwie szklanki
mąki z
drożdżami i
solą. Dodajemy do tego
mleczną miksturę. Stopniowo dodajemy po pół szklanki
mąki, dobrze mieszając po każdym dodaniu. Zagniatamy ciasto(ja zrobiłam to hakiem) przez około 5 minut. Dzielimy na 12 lub 16 części, formujemy kulki i układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce(lub wysmarowanej tłuszczem). Przykrywamy folią i zostawiamy w ciepłym miejscu na ok 30-35 minut. Gdy bułeczki podwoją swoją objętość wstawiamy do nagrzanego do 200 st C piekarnika(można uprzednio posmarować
mlekiem lub roztrzepanym
jajkiem i posypać ziarnami) i pieczemy 10-12 minut. Studzimy na kratce