Wykonanie
Bardzo lubię
ciecierzycę. Jest wdzięcznym materiałem do tworzenia wszelkich past, burgerów, falafeli, w sosie, w zupie i na tysiąc różnych innych sposobów.Tym razem postanowiłam odtworzyć "Cieciorex" czyli wegański kotlet z
ciecierzycy, z pewnej znanej warszawskiej burgerowni.Pominęłam
paprykę, dodałam za to
czerwoną cebulę. Do tego
kolendra,
bazylia, trochę
tymianku. Pieczone w piekarniku, w wersji light, chrupiące i złociste.Spróbujcie!

Na 12 kotletów:200 g suchej
ciecierzycy1/2 dużej
czerwonej cebuli1 duża
marchewok 1/2 szklanki
otrębów pszennych2 łyżki
oliwy z oliwekpęczek
kolendrykilka dużych listów
bazyliiodrobina
tymiankusól morska
Cieciorkę zalewamy
wodą i odstawiamy na noc.Wylewamy
wodę, w której się moczyła (robię tak zawsze, kiedy nie mam pewności czy
cieciorka jest eko. Jeśli kupiliście sprawdzoną, organiczną
cieciorkę, możecie ugotować ją w wodzie, w której się moczyła). Zalewamy nową
wodą i gotujemy, aż zmięknie.Odcedzamy zachowując ok. pół kubka płynu z gotowania (przyda się później), odstawiamy do ostudzenia.
Cebulę obieramy, drobno kroimy.
Marchew dokładnie myjemy, trzemy na tarce o średnich oczkach.
Kolendrę i
bazylię drobno siekamy.Do ostudzonej
ciecierzycy dodajemy
cebulę,
marchew,
oliwę,
otręby oraz
zioła. Solimy do smaku. Całość razem miksujemy blenderem na gładką masę. Jeśli jest zbyt sucha dolewamy odpowiednią ilość
wody z gotowania. Masa powinna być na tyle spójna, by łatwo dało się z niej formować burgery.Uformowane kotleciki kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 210 stopni i pieczemy około 40 minut. W połowie pieczenia przewracamy kotlety na drugą stronę.Świetnie smakują w razowej bule, z dużą ilością świeżych warzyw i domowym ajvarem.Smacznego!