Wykonanie
Gdy lato już macha na pożegnanie
słoneczną chusteczką, a Pani Jesień wkracza dżdżyście na salony, czas nastawiać domowy
ocet jabłkowy z
owoców jabłonki z naszego ogrodu. W tym roku Panna Jabłonka znów pięknie rodzi, podjadamy rumiane
jabłka wprost z drzewa (to odmiana, której nie udało nam się rozpoznać), a część
owoców przerabiam na domowy
ocet jabłkowy . Tan, którego używam do sałatek, marynowania
mięs i dalszych nastawów
octowych. Zróbcie go koniecznie, bo za chwilę czas będzie zbierać pigwowca i nastawiać cudownie aromatyczny
ocet z pigwowca !
Nim zupełnie chłodno się
zrobi, otulam się ciepłymi nutami Angus i Julia Stone "Chateau", posłuchajcie...To poniżej, ten kawałek mięsistej "skóry" na zdjęciu to porzadna, mocna matka octowa, baza, która
daje życie i porządną dawkę odpowiednich bakterii fermentacyjnych by z
owoców i świeżego soku powstał
ocet. Domowy, mocny, pachnący i tak smaczny, że w odstawkę pójdą wszystkie
octy sklepowe. Gdy pierwszy raz nastawicie własny
ocet, taka matka sama się Wam wyhoduje.
Trochę zaniedbałam w tym roku robienie
przetworów. Jeszcze dużo słoików mam z ubiegłego roku, z czasu, gdy
pisałam i słoikowałam wszystko do mojej książki "W słoiku" - macie już swój egzemplarz? Nim całkiem zniknie drugi dodruk, kupcie książkę koniecznie ! jeszcze cała jesień i zima robienia niezwykłych
przetworów razem :)
Domowy
ocet jabłkowy to jeden z najprostszych
octów, jakie można zrobić samodzielnie. Fascynujące jest podglądanie procesu fermentacji, gdy
jabłka buzują w soku, popędzane przez
matkę octową. Swoją pierwszą
matkę (i wskazówki jak zrobić najlepszy
ocet) pozyskałam z doskonałego
octu od Rajmana.
Ocet jabłkowy powstaje z
jabłek. Najlepiej zatem robić go z
soku jabłkowego tłoczonego na zimno (w wyciskarce wolnoobrotowej) z
jabłek, których pochodzenie znasz, niepryskanych albo dzikich. Lepiej nie wytwarzać
octu z
owoców uprawianych konwencjonalnie, gdyż związki chemiczne stosowane przy uprawie pozostają w skórkach. Do
octu potrzebujemy zaś skórek, najlepiej niemytych, bo to na nich żyją mikroorganizmy, które w naturalny sposób fermentują
cukier owocowy, przerabiając go na
alkohol, a ten następnie na
ocet.4 l soku wyciśniętego na zimno z
jabłek2 kg skórek i gniazd nasiennych lub niewielkich dzikich
jabłek50 g
cukru (opcjonalnie, jeśli
jabłka są kwaśne)Do dużego, wyparzonego słoja włóż skórki i gniazda nasienne, dodaj
cukier, wymieszaj i zalej całość świeżo wyciśniętym
sokiem z
jabłek. Przykryj
słój tetrą i odstaw do ciepłego pomieszczenia (ok. 25°C) na mniej więcej 2 tygodnie. W tym czasie zaczyn potrzebuje najwięcej uwagi. Pierwsza fermentacja odbywa się w warunkach tlenowych, należy kilka
razy dziennie mieszać zawartość słoja, aby miała ona kontakt z powietrzem. To fermentacja alkoholowa, gdy z
jabłek powstaje cydr.Po pewnym czasie całość zaczyna kwaśnieć, a
owoce opadają na dno. Rozpoczyna się fermentacja octowa. Jeśli całość ładnie kwaśno pachnie i nie pojawiły się żadne niepokojące objawy, jak pleśń (nie mylić z kożuszkiem fermentacyjnym!) czy zapach zmywacza do paznokci (aceton), możemy na jakiś czas zapomnieć o mieszaniu i doglądaniu, a
młody ocet odstawić w zimne miejsce mniej więcej na 3 tygodnie. Na powierzchni wytworzy się w tym czasie biały galaretowaty kożuch. To matka octowa, substancja złożona z celulozy i pozostałości po bakteriach
octowych, jeden z najcenniejszych półproduktów do produkcji kolejnego
octu.Im dłużej nastaw będzie dojrzewał, tym
ocet będzie mocniejszy, do czasu, aż cały
cukier się przerobi i fermentacja ustanie. Spróbuj
octu i sprawdź, czy jest już mocny i smaczny.
Potem wymieszaj całość i przecedź zawartość słoja najlepiej przez worek filtracyjny lub dwukrotnie złożoną gazę, która przepuszcza drobne frakcje.
Ocet zlej do butelek i pozostaw na 4-6 tygodni. Jeśli lubisz
ocet klarowny, możesz go zlać znad osadu po ok. 2 miesiącach przechowywania w lodówce.
Ocet można trzymać bezterminowo, nie
traci właściwości
smakowych z upływem czasu.------wpis inspirowany spiżarnią pełną
octów i kiszonek konceptu Water&Wine