Wykonanie
Moja bliska koleżanka ostatnio zapytała mnie, czy aby nie czuję spadku energii. Pytanie jak najbardziej na miejscu, ponieważ zwykle dość mocno przeżywam koniec lata. Nie przepadam za jesienią i zimą. Kocham słońce. Najgorszy dla mnie miesiąc to zdecydowanie luty. Miesiące jesienne jakoś przetrwam. Szał świąt, później urodziny mojego syna i znajomych, jakoś to przeleci. Natomiast luty to katastrofa. Wegetacja totalna. Ale przetrwać trzeba. Bardzo lubię w chłody, jesienny lub zimowy wieczór napić się czegoś ciepłego. I czasem wystarczy mi po prostu
herbata, a czasem mam ochotę na coś ekstra. A gorąca
czekolada...czy może być coś lepszego? Już sama nazwa rozgrzewa i poprawia nastrój. Ta, nie jest ani za słodka, ani zbyt gęsta. Nie przepadam za takimi, które są przeraźliwie słodkie i przypominają gęsty mus. Żeby radości było więcej użyłam
rumu, ale można go pominąć lub dodać ulubiony
likier. O takiej uspokajającej i wyciszającej
czekoladzie będę marzyć każdego wieczoru.

Składniki:120 g
gorzkiej czekolady (dobrej jakości o wysokiej zawartości
kakao- moja miała 90 %)2,5 szklanki
mleka3- 4 łyżki
rumu100 ml
śmietany kremówki (można także ubić
śmietanę- wtedy użyj ok 250 ml kremówki)zmielona
gałka muszkatołowaWykonanie:
Mleko przelej do garnka i podgrzej aż się zagotuje.
Czekoladę połam na mniejsze kawałki i dodaj ją do
mleka. Poczekaj aż się dokładnie rozpuści. Dodaj
rum i kremówkę i przelej
czekoladę do szklanek. Posyp odrobiną
gałki muszkatołowej i
czekolady.Smacznego!