Wykonanie
Poziom trudnościDzisiaj po raz pierwszy wybrałam się na warsztaty kulinarne. Prowadziła je bardzo miła dziewczyna (pół Syryjka, pół Polka), urodzona w Syrii, od 3 lat mieszkająca z rodziną w Polsce Karima Kanjo . Karimie pomagała Wiktoria prowadząca bloga Pyza made in Poland oraz Karolina z Muzeum Azji i Pacyfiku, gdzie odbywały się warsztaty.
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-655533147.jpg)
Wszyscy biorący udział w Warsztatach ciężko pracowali – siekali, zagniatali, smarowali, wałkowali i smażyli.
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-26826531.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/424415265.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/1566035960.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/2141042829.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-1425886600.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/1101196766.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/512379202.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/1341131105.jpg)
Warsztaty zaczęliśmy od przygotowania podpłomyków z
paprykową pastą muhammara. Zagniecione
drożdżowe ciasto, wałkowaliśmy na cienkie placki, smarowaliśmy je domową pastą muhammara i smażyliśmy na suchej patelni.
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-700135783.jpg)
Drugim daniem były kibbeh nayeh, czyli cielęcy tatar z
kaszą bulgur.
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-1102134065.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/1779093721.jpg)
Trzecią potrawą była
sałatka tabouli, składająca się głównie z drobno posiekanej
natki, bulgur,
soku z cytryny. W syryjskiej kuchni dominuje
kmin rzymski, za’atar,
oliwa,
papryka,
pomidory,
cebula i
czosnek. Jak dla mnie bomba, przede wszystkim witaminowa, ale i smakowa.
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/1341131105.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/1101196766.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/424415265.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-99435634.jpg)
Kolejnym daniem był fus z
bobu. W Syrii używa się
bób suszony i następnie gotowany (jak
fasola). Fus szczególnie przypadł mi do gustu. Jego głównymi składnikami jest
bób (my używaliśmy
bobu z puszki),
sok z cytryny, tahini (pasta sezamowa) i
pomidory.
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/245397013.jpg)
Ostatnią wytrawną potrawą były falafele z
ciecierzycy. Ciekawe w smaku, wegańskie krążki, smażone na głębokim tłuszczu.
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-711284655.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-711284717.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-1495166060.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/344355978.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/860583119.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/612136438.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/2141042829.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-1425886600.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/282579051.jpg)
Ukoronowaniem naszych starań było danie na słodko z patelni – knefa pachnąca kwiatami gorzkiej
pomarańczy. To nie było łatwe w przygotowaniu. Na początek trzeba było pociąć na drobno gotowe ciasto kadayif (anielskie włosy). Pocięte włosy trzeba silnie wyrobić z dużą ilością klarowanego
masła, wylepić połową masy patelnię. Na to rozsmarować sporą ilość gładkiego
twarogu i przykryć plastrami
sera mozzarella.
Potem znowu
twaróg i reszta ciasta. Wszystko na patelni powinno być ciasno ulepione i usmażone na rumiano z dwóch stron. Gotowe ciasto polewane na wierzchu przygotowanym z
wody,
cukru i kilku kropel
wody o smaku gorzkiej
pomarańczy.
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/362199950.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-26826531.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-1593784716.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/1530366348.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/1492319306.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-1607561646.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/2141974249.jpg)
Na koniec wszyscy usiedliśmy przy wspólnym
stole i jedliśmy. Mówię Wam to było doznanie typu „niebo w gębie”. Okazało się, że na warsztaty przyszło więcej blogerek – Bożena z blogu Turystyka Spożywcza, oraz
Kasia z ChilliBite . Na pewno niedługo sama przygotuję, a
potem opiszę te wspaniałe dania i wtedy Wy także będziecie mogli cieszyć się ich smakiem.
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-191198967.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-233647952.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-233647758.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/282579151.jpg)
![](/Data/Images/jagodzianka.com\2016_slash_07_slash_warsztaty-kuchni-syryjskiej/l/-771446834.jpg)
Pozwoliłam sobie skorzystać z kilku zdjęć Karoliny z Muzeum Azji i Pacyfiku.