Nie wiem, skąd mam ten przepis. Postanowiłam go jednak odkurzyć z okazji Dnia Taty. Danie jest typowo męskie - zajadający się nim mężczyźni sugerowali piwo do kompletu ;) Jest to niekonwencjonalny sposób przygotowania i serwowania fasolki po bretońsku. Mnie on jednak bardziej odpowiada od tradycyjnego :)Składniki:30 dag białej fasoli Jaś6 kiełbasek - najlepeij mieszanych: biała i wędzona2 liście laurowe5 ziaren ziela angielskiego1 łyżeczka świeżego tymianku1 średni koncentrat pomidorowysólpieprzolej do smażeniaSposób przygotowania:Fasolę zalej dużą ilością zimnej wody i mocz przez całą noc. Następnie dodaj liście laurowe i ziele angielskie. Gotuj na małym ogniu około 1,5 godziny. Dodaj koncentrat pomidorowy, sól i pierz. Całą fasolkę z wywarem - około 1 litra - wyłóż do żaroodpornego głębokiego naczynia.Kiełbaski ponakłuwaj i podsmaż na rozgrzanej patelni z odrobiną oleju. Gdy się zrumienią, ułóż na fasolce - lekko je w nią wciśnij. Oprósz tymiankiem.Piecz 25 minut w 160-170 st.