Wykonanie
Dodatek
ziemniaków sprawia, że dłużej zachowują świeżość. I takich paczków właśnie szukałam. Te tradycyjne najlepiej smakują, gdy są bardzo świeże. Te z tłuczonymi
ziemniakami, nawet na drugi dzień są puszyste i wilgotne, ale nie mokre. Sam smak
ziemniaków nie jest wyczuwalny, choć czuje się, że są nie samą
mąka.Z
ciastem pracuje się bardzo łatwo. Ponieważ użyte
ziemniaki są jeszcze cieple, szybko rośnie, a tym samym skraca się czas oczekiwania. Użyłam
mąki manitoba, z dużą zawartością
białka. Taka
mąka nadaje ciastu dużą sprężystość. Można również użyć
mąki tortowej.Polecam bardzo, jako lżejszą alternatywę dla tradycyjnych paczków.Przepis z tej strony: click
Pączki ziemniaczaneSkładniki na ok. 30 średnich paczków:1/2 kg
mąki +
mąka do podsypania( u mnie tradycyjnie manitoba)1/2 kg ugotowanychh
ziemniaków ( najlepsze sa sypkie)2
jajka100 g
masła40 g
drożdży6 płaskich łyżek
cukru pudru8 łyżek
mleka2 łyżki
spirytusudomowe powidła lub twarda
marmolada1 ½ litra
oleju do smażenia lub
smalec wieprzowy
Cukier puder do posypania
Ziemniaki obieramy i gotujemy( można również ugotować w mundurkach). Przeciskamy przez praskę i do gorących dodajemy
masło. Mieszamy i odstawiamy do lekkiego ostygnięcia.
Drożdże rozpuszczamy w ciepłym
mleku z 1 łyżką
cukru pudru.
Jajka roztrzepujemy w miseczce z pozostałym
cukrem. Do lekko ciepłych
ziemniaków dodajemy wszystkie składniki, wraz ze
spirytusem i wyrabiamy ciasto. Powinno być elastyczne i zwięzłe. Wkładamy do dużego garnka/miski( ciasto sporo urośnie), przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na około 45 minut.
Po tym czasie ciasto szybko wyrabiamy i lekko podsypujemy
mąką. Dzielimy na pół. Każdą część rozwałkowujemy na placek o grubości 1 cm i szklanką wykrajamy koła o średnicy ok. 8 cm. Każdy placuszek lekko rozciągamy palcami, a na środek nakładamy powidła i dobrze sklejamy. Odkładamy na podsypany
mąką blat złączeniem do dołu. Ciasto ze skrawków lekko wyrabiamy i formujemy kolejne pączki. Odstawiamy do lekkiego napuszenia (szybko rosną).
Rozgrzewamy
olej do 175 °C i smażymy pączki na średnim ogniu z obu stron po parę minut, obracając przy pomocy patyczka do szaszłyków. Pączki wkładamy do tłuszczu, zlepieniem do dołu. Nie smażymy od razu dużej ilości paczków, ponieważ obniżymy tym temperaturę tłuszczu i paczki bardzo nim nasiąkną.Wyjmujemy i osączamy na papierze kuchennym.