Wykonanie

Nie tak dawno wspominałam o swojej przedszkolnej traumie związanej z
rabarbarem.W tym roku, po wielu latach, próbuję odczarować temat. Po przepysznym cieście
drożdżowym, przyszła kolej na rozprawienie się z największą kulinarną zmorą dzieciństwa - kompotem z
rabarbaru. Cieszę się, że trafiłam na genialny przepis
Polki -
woda,
rabarbar,
truskawki, a do tego ziarna
pieprzu i świeży
tymianek. Nie mogłam się powstrzymać, by tak intrygującego zestawienia natychmiast nie wypróbować. Wyszło naprawdę świetnie i bardzo ciekawie!

źródło inspiracji: Around the kitchen tableSkładniki:700g łodyg
rabrabaru500g
truskawek2 litry
wodyfruktoza do smaku - to moje ulubione słodzidło, ale możecie użyć dowolnego1 łyżeczka ziaren
czarnego pieprzusolidna garść świeżego
tymianku1 duży plaster niewoskowanej
cytryny biolistki
mięty lub gałązki świeżego
tymianku do dekoracji - opcjonalnieWykonanie:
Truskawki myjemy i pozbawiamy szypułek.
Rabarbar myjemy, odcinamy zdrewniałe końcówki i (bez konieczności obierania) kroimy na kilkucentymetrowe kawałki. Następnie
owoce wkładamy do garnka, dodajemy
pieprz,
tymianek,
wodę i całość doprowadzamy do wrzenia, a
potem gotujemy na maleńkim ogniu przez 10 minut. Studzimy i wkładamy na całą noc do lodówki. Kolejnego dnia kompot odcedzamy i słodzimy do smaku. Podajemy mocno schłodzony, z dodatkiem
cytryny, udekorowany świeżym
tymiankiem lub listkami
mięty.

Życzę Wam Smacznego! :-)