Wykonanie
Nie lubię poniedziałku to polska komedia z 1971 roku wyreżyserowana przez Tadeusza Chmielewskiego. Zaopatrzeniowiec szukający po stolicy dreblinek do kombajnu, zagubiony Włoch czy kolejka za papierem toaletowym, to tylko kilka migawek z produkcji.
Suma sumarum pierwszy dzień tygodnia okazuje się dla wielu osób wcale nie taki zły. Moim sprawdzonym przepisem na optymistyczny poniedziałek jest kawałek dobrego ciasta do drugiej porannej
kawy (u mnie około 10:00). Może i Wy się skusicie na tartę z
budyniem czekoladowym?Spód tarty:250 g
mąki120 g
masła50 g
cukru3
żółtkaMasło rozpuszczamy w misce. Następnie dodajemy pozostałe składniki i dobrze wygniatamy. Robimy z ciasta kulę, owijamy folią spożywczą i wstawiamy na 30 minut do lodówki. Po wyjęciu ciasto rozpłaszczamy wałkiem (nie
daje się ono dobrze rozwałkować) po czym wkładamy do formy (średnica 28 cm). To, co odpadnie doklejamy ręcznie. Przy pomocy widelca nakłuwamy ciasto, co zapobiegnie wybrzuszeniu się podczas pieczenia. Z papieru do pieczenia wycinamy okrąg nieco większy niż średnica formy. Układamy okrąg w formie i wsypujemy na niego
fasolki. Ciasto pieczemy przez 20-25 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Po około 10 minutach pieczenia wyjmujemy
fasolki.Nadzienie:opakowanie budyniu
czekoladowegocukier (jeżeli
budyń jest niesłodzony)50 g
masłagwiazdki lub wiórki z białej oraz
gorzkiej czekoladyKiedy spód ciasta trochę przestygnie, przygotowujemy
budyń według wskazówek na opakowaniu. Na sam koniec mieszania dodajemy
masło, po czym całość miksujemy przez 2-3 minuty. Po około 10 minutach wlewamy
budyń na ciasto. Po ostygnięciu ozdabiamy czekoladowymi dodatkami.
