Wykonanie
To chyba jedno z pierwszych ciast, jakie robiłam samodzielnie. Muszę przyznać, że od zawsze ma wielu zwolenników u nas w domu. Początkowo robiłam je z dodatkiem
żelatyny i warstwą
galaretki na górze, ale ostatnio chodzę na łatwiznę. Ciasto można zrobić nie tylko z
brzoskwiniami. W czerwcu polecam Wam wersję
truskawkową (od kilku lat jest na blogu).
Składniki:
biszkopt (np ten)1 puszka
brzoskwiń2
galaretki (jasne)500 ml
śmietany kremówki3 - 4 łyżki
cukruWykonanie:Ostudzony
biszkopt przekroić na pół i ułożyć w tortownicy.
Galaretki rozpuścić w 400 ml wrzątku. Odstawić, aż będą przestudzone i delikatnie zaczną gęstnieć.
Brzoskwinie pokroić na plasterki.
Śmietanę ubić na sztywno z
cukrem. Dolać przestudzoną, tężejącą
galaretkę i ubić przez chwilę razem.
Biszkopt nasączyć
sokiem z brzoskwiń. Ułożyć połowę
owoców i rozsmarować pół ubitej
śmietany. Położyć drugi blat
biszkoptu. Ponownie nasączyć i ułożyć
owoce. Na wierzchu rozsmarować pozostałą część
śmietany. Odstawić do lodówki do całkowitego stężenia.Żeby ułatwić sobie pracę proponuję zamknąć obręcz tortownicy nieco wyżej, mniej więcej w połowie dolnego blatu
biszkoptu.