Wykonanie
Jak ja lubię szwendać się po lesie i łąkach, nazbierać po drodze czegoś dobrego i przetworzyć to w coś jeszcze lepszego! Ten
dżem powstał z
owoców dziko rosnącej czeremchy i
jabłek ze zdziczałej jabłonki, na którą trafiłam wędrując
między okolicznym
polami podczas mojego podlaskiego urlopu. Czeremcha jak czeremcha za to jabłuszka to takie zwyczajne "psiary" czyli małe, kwaśne a prawie każde zdeformowane i nadgryzione przez jakiegoś robaczka. Ale przynajmniej nie pryskane i do takiego
dżemu nadawały się znakomicie. Część z nich wykorzystałam też w innym celu, ale o tym innym razem.Dzisiaj
dżem bez żadnego zagęstnika . Tylko przecier z
owoców czeremchy, uduszone w nim
jabłka i trochę
cukru do smaku.
Dżem wyszedł gęsty, nie bardzo mocno słodki i naprawdę bardzo smaczny. Kwaśność dzikich
jabłek doskonale przełamała nieco mdła sama w sobie czeremcha. Nadała nieco cierpkości, ale nie za dużo, tak w sam raz.Jeśli gdzieś przy polnej czy leśnej drodze znajdziecie czeremchę, z której jeszcze ptaki nie zjadły wszystkich
owoców to koniecznie nabierajcie ich sobie. Można z nich zrobić np.
kisiel, który pokazywałam niedawno . Był bardzo smaczny i na pewno zrobię go jeszcze nie raz.
Jabłek możecie użyć "normalnych", byle były kwaskowe.
czas przygotowania: ok. 3 godzinskładniki:4 szklanki startych kwaśnych
jabłek3 szkl. przecieru z
owoców czeremchy2 szkl.
cukruZwykle ważę składniki, z których przygotowuję
przetwory żeby dość precyzyjnie podać Wam przepis, ale ten
dżem robiłam na wsi gdzie nie mam wagi więc musiałam poradzić sobie tylko ze szklanką. Ale i tak bardziej chodzi o proporcje niż dokładnie zważenie.
Jabłka miałam kwaśne, z nieco zdziczałej jabłonki i nawet nie wiem co to za odmiana. Były bardzo twarde i mało soczyste. Obrałam je, usunęłam gniazda nasienne a miąższ starłam na tarce jarzynowej o dużych oczkach.Przecier z czeremchy to po prostu zagotowane z niewielką ilością
wody i przez kilka minut
owoce czeremchy a
potem przetarte przez sito żeby pozbyć się ich pestek. Na 3 szkl. przecieru poszło jakieś 5 czubatych szklanek surowych
owoców i ok. 1 szkl.
wody.
Jabłka przełożyłam do rondla i zalałam przecierem z czeremchy. Podgrzewałam powoli a
potem smażyłam przez ok. 30 minut aż
jabłka zmiękły i
dżem zgęstniał . Dodałam
cukier i smażyłam dalej pomału jeszcze z godzinkę aż
dżem zgęstniał.Gorącym
dżemem napełniłam wyparzone słoiki. Zakręciłam i odstawiłam do wystudzenia stawiając do góry dnem.Zimą takim
dżemem będziemy smarować
pieczywo albo naleśniki i będzie pysznie!