Wykonanie
Za oknem piękna biel, a w domu unosi się zapach pysznych pierniczków. I choć do Świąt jeszcze troszkę czasu, w moim domu pierniczki je się i piecze cały rok. Dla mnie nie ma nic piękniejszego niż małe rączki wycinające kolejne kształty, wałkujące ciasto... I ta głośna radość: "Mamo, mamo, jesce chooika... jesce serdusko...", a
potem "pysneee, chce jescee...". Dlatego już dziś zapraszam Was na przepis na miękkie pierniczki domowe. Idealne na Święta i co dzień. Takie pierniczki nie wymagają leżakowania, można je jeść od razu. Spróbujcie.
Składniki: (na 2 blaszki pierniczków)100 g miękkiego
masła3/4 łyżeczki
kakao (do ciast)1/4 szklanki płynnego
miodu1/3 szklanki
cukru pudru1
jajko klasy L2 1/4 szklanki
mąki pszennej + do podsypania podczas wałkowania1 łyżeczka
sodyPrzygotowanie:Do miski wlewamy 1/4 szklanki płynnego (!)
miodu. Dodajemy
mąkę, miękkie
masło,
kakao,
cukier puder,
sodę i całe
jajko. Doradzam
masło dodawać np. łyżką, aby nie było w jednym kawałku. Ułatwi to późniejsze wyrabianie ciasta.Wszystko zagniatamy ręką, tak długo aż utworzymy z ciasta jednolitą kulę.Stolnicę posypujemy delikatnie
mąką. Odrywamy kawek ciasta i rozwałkowujemy na grubość od 3 mm do 5 mm. Im pierniczki grubsze, tym bardziej puszyste i miękkie po upieczeniu.Wykrawamy dowolne wzory. Można również odrywać po kawałku ciasta i tworzyć w dłoniach kulki, które
potem spłaszczamy.Pierniczki układamy w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy około 12 minut * w piekarniku nagrzanym do 180 stopni na środkowym poziomie. Z podanych składników powinny nam wyjść dwie blaszki pierniczków (ilość uzależniona od wielkości pierniczków jakie wykroimy). Upieczone
ciasteczka wyciągamy z piekarnika i zostawiamy do przestudzenia.Pierniczki są miękkie i puszyste, nadają się od razu do jedzenia. Można je również przechowywać w puszce.* czas uzależniony od grubości pierniczków. Doradzam po 10 minutach pieczenia sprawdzić jednego z pierniczków - jeśli dół jest odpowiednio zarumieniony pierniczki można wyciągać.
Smacznego* przepis ze starego zeszytu z moimi zmianami