Wykonanie
Dziś, zanim złożę Wam świąteczne życzenia, jeszcze jeden zaległy
pistacjowy wpis :)W marcu bowiem dołączyłam do Weekendowej
Cukierni i upiekłam proponowane przez Edysię ślimaczki z marcepanem,
rodzynkami i
pistacjami (domyślacie się chyba, że to przez te
pistacje właśnie nie mogłam się ślimaczkom oprzeć ;) ). I choć moje nie wyszły tak piękne jak u Edysi (przede wszystkim nie tak pięknie zrolowane ;) poza tym za cienko rozwałkowałam ciasto, więc po upieczeniu bułeczki nie były tak ‘wysokie’ jak powinny…), to mimo wszystko muszę przyznać, że smakują nieziemsko!*

*Jeśli więc lubicie tego typu
drożdżowe bułeczki, jestem pewna że i te Wam posmakują.Po przepis odsyłam Was do Edysi – klik (ja robiłam tak jak w oryginale, jedynie świeże
drożdże zastąpiłam suchymi oraz wyrobiłam i ‘wyrastałam’ ciasto w maszynie). Raz jeszcze serdecznie polecam Wam tę recepturę a Edysi raz jeszcze dziękuję za tak smakowitą propozycję :)** * **A teraz już
pora, by pomyśleć o Świętach ;)Tutaj już dziś mamy świąteczny, wolny od pracy dzień, dzięki
czemu jest troszkę więcej czasu na ostatnie przygotowania, ale i na wiosenny spacer, gdyż pogoda dziś wyjątkowo nam dopisuje (niestety już od jutra ma podobno się zmienić :/ ).*

*Na ten świąteczny, wielkanocny czas życzę Wam wszystkim radości, słońca i wiosennej energii oraz – tradycyjnie – smacznego
jajka! By było miło, rodzinnie i… smakowicie! ;)*Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie!*