Wykonanie
WitajcieDo dzisiejszego wpisu zainspirowała mnie przesyłka pełna pyszności w włoskim stylu od Lidl Polska, którą możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej. Od poniedziałku (19.10) trwa u nich tydzień włoski i możecie zakupić mnóstwo pyszności prosto ze
słonecznej Italii,
makarony, sosy,
sery, aromatyczne
przyprawy, włoskie słodkości. Przyznam się, że mimo iż przesyłka miała imponującą zawartość, poczułam niedosyt i udałam się na zakupy. Musiałam użyć głosu rozsądku, by kupić tylko to co faktycznie niezbędne, bo te włoskie pyszności kusząco spoglądały na mnie z półek i szeleściły eleganckimi opakowaniami.Wcale nie podlizuję się tutaj Lidlowi, w podziękowaniu za smakowitą przesyłkę, nie myślcie sobie. Ja po prostu bardzo często robię u nich zakupy i cenię sobie wysoce jakość produktów i ich przystępne ceny. Jedyny minus to taki, że u mnie w okolicy otwierają wszystkie sklepy o 8 i nie
mogę wpaść przed pracą po świeże bułeczki mimo, że mam do nich prawie po drodze.


Pewnie wiecie, że już drugi tydzień walczymy z remontem kuchni i mam dostęp tylko do lodówki, mikrofali i miksera, ale to w zupełności wystarczyło, by przyrządzić tiramisu. Mi oprócz pizzy,
makaronów i
pomidorów ten właśnie deser najbardziej kojarzy się z Italią. Przyznam się, że to mój pierwszy raz. Owszem za czasów studenckich zdarzało mi się kupić gotowca w torebce ubić i przełożyć nim
biszkopty, ale sama jakoś nigdy nie miałam okazji go zrobić i teraz tego bardzo żałuję, bo jest niezwykle prosty i szybki w wykonaniu, a taki samodzielnie wykonany smakuje o niebo lepiej niż gotowiec. Musicie koniecznie spróbować, gwarantuję, że się zakochacie jak my :)Składniki:500 g
serka mascarpone3
jaja3 łyżki
cukruok 1 szklanki mocnej
kawy50 ml
amarettook 200 g. podłużnych
biszkoptów (u mnie lidlowe
biszkopty do tiramisu, których muszę sobie zrobić zapas,
póki jeszcze są dostępne)
kakao do oprószeniaParzymy
kawę i studzimy.
Białka ubijamy na sztywną pianę.
Żółtka ucieramy z
cukrem do białości, a następnie dodajemy po łyżce
serka mascarpone dalej ucierając. Na koniec wlewamy
likier i mieszamy. Gdy masa będzie gładka ostrożnie łączymy ją z
białkami.
Biszkopty moczymy w
kawie i układamy w naczyniu, blaszce, lub w czym tam komu wygodnie (ja użyłam plastikowego zamykanego pojemnika, by łatwiej było mi przechować ciasto w lodówce). Na warstwę
biszkoptów wykładamy połowę kremu, a na niego kolejną warstwę
biszkoptów i resztę kremu. Chłodzimy kilka godzin w lodówce, a przed podaniem oprószamy
kakao.Ps. Moje tiramisu nie zastygło jeszcze całkiem gdy wzięłam się za robienie zdjęć, dlatego wygląda jak wygląda, ale smak rekompensuje wszystko.


