Wykonanie
Gdy byłam dzieckiem, zebra była jednym z moich ulubionych ciast. Może dlatego, że fajnie się wylewało te warstwy? Taka babeczkowa wariacja jest jeszcze łatwiejszą wersją ciasta. Choć idealnych pasków nie udało mi się jeszcze uzyskać - raczej mazy ;)
Pierwszą wersję pasiastych babeczek przygotowałam w oparciu o przepisy na klasyczne ciasto zebra. Jednak nie były one idealne. Moim zdaniem babeczki smakują jednak najlepiej na
mleku,
jogurcie lub
maślance. I tak powstała modyfikacja pierwotnego przepisu :)Z podanej ilości składników wychodzi 12 muffinów.Składniki:- 2 szklanki
mąki- 1 łyżka
mąki ziemniaczanej- 0,5 szklanki
cukru (lub 2/3 jeśli wolisz słodsze wypieki)- 1 łyżka
cukru z prawdziwą
wanilią- 2
jajka (lub jedno duże)- 1 łyżeczka
proszku do pieczenia- 1 łyżeczka
sody- szczypta
soli- 1 szklanka
mleka- 0,5 szklanki
oleju (można zastąpić 100 g miękkiego
masła - wtedy ucieramy je najpierw z
cukrem, a później dodajemy
jajka)Dodatkowo:- łyżka
mąki- łyżka gorzkiego
kakaoPrzygotowanie:1. Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. W jednej misce mieszamy
mąkę z
proszkiem do pieczenia,
sodą i
mąką ziemniaczaną. W drugiej misce ucieramy
jajka z
cukrem i
cukrem waniliowym. Następnie, cały czas miksując, dodajemy
olej i
mleko. Na koniec wsypujemy mieszankę z
mąką.2. Dzielimy masę na dwie części. Do jednej dodajemy łyżkę
mąki i chwilę miksujemy. Do drugiej dodajemy łyżkę
kakao. Ważne, żeby zrobić to w tej kolejności, żeby ciemna masa z miksera nie zabrudziła nam jasnej ;)3. Blaszkę do pieczenia muffinek wykładamy papilotkami. Do każdej łyżką nakładamy masę na zmianę ciemna - jasna. Na koniec robimy na wierzchu "esy-floresy". Przygotowując "normalne" ciasto zebrę masę nakłada się od środka i na środek warstwy białej wylewa się ciemną itp, żeby powstały paski. Tutaj też tak robiłam, choć nie ma to większego znaczenia, bo muffinek nie podajemy przecież pokrojonych w kawałki;) Wydaje mi się, że bardziej istotne jest właśnie "namalowanie" wzorków na wierzchu.4. Pieczemy ok. 20 - 30 minut, w połowie pieczenia zmniejszamy temperaturę do 180 stopni. Wykałaczką sprawdzamy czy są w środku już suche.A na zdjęciu gliniane prezenty, które dostałam od moich siostrzenic :)Post edytowany 27 . 08.2013